Premier Izraela Benjamin Netanjahu w rozmowie telefonicznej z premierem Mateuszem Morawieckim zapewnił, że w żadnym momencie nie przypisywał Polsce ani polskiemu narodowi odpowiedzialności za niemieckie zbrodnie - powiedziała w niedzielę PAP rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.
"Jerusalem Post" podał w czwartek wieczorem, że podczas pobytu w Warszawie premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że Polacy kolaborowali z nazistami w Holokauście. Informację tę zdementowała później ambasador Izraela w Polsce Anna Azari.
Kopcińska przekazała PAP, że w niedzielę wczesnym popołudniem na prośbę strony izraelskiej odbyła się rozmowa telefoniczna między premierami: Morawieckim i Netanjahu. "Szef izraelskiego rządu potwierdził, że w trakcie czwartkowego briefingu dla dziennikarzy w żadnym momencie nie przypisywał Polsce ani polskiemu narodowi odpowiedzialności za niemieckie zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej, i że nie padła z jego strony nawet najmniejsza sugestia tego rodzaju" - zaznaczyła.
Rzeczniczka rządu dodała, że "premier Netanjahu podkreślił, że w pełni podtrzymuje wspólną deklarację przyjętą 27 czerwca 2018 r., w której obaj szefowie rządów stwierdzili m.in., że tego rodzaju sformułowania są rażąco błędne i pomniejszają odpowiedzialność rzeczywistych sprawców zbrodni".
Kopcińska zwróciła uwagę, że premier Morawiecki przyjął do wiadomości wyjaśnienia premiera Netanjahu. "Jednocześnie premier Morawiecki podkreślił, że również podtrzymuje czerwcową deklarację. Stwierdził także, że sprawa prawdy historycznej i ofiary jaką Polska poniosła w trakcie II wojny światowej ma dla naszego kraju fundamentalne znaczenie" - podkreśliła.