Gośćmi Katarzyny Gójskiej w programie Telewizji Republika ,,W punkt\'\' byli senator niezrzeszony Grzegorz Napieralski oraz wiceminister inwestycji i rozwoju Artur Soboń. W programie skomentowali dzisiejsze doniesienia w sprawie posła Gawłowskiego – Trzeba powiedzieć tak, żebyśmy wiedzieli o co chodzi. Nie oznacza to, że te zarzuty które już otrzymał poseł Gawłowski jakoś się unieważniły. (...) Wiele wskazuje na to, że będą kolejne zarzuty - powiedział wiceminister.
– Dla mnie ta sprawa Gawłowskiego jest bardzo dziwna. Zwróćmy uwagę co wydarzyło się w tej całej sprawie. Jest akt oskarżenia, wniosek prokuratury, jest wniosek o przeszukanie mieszkania. Potem przez wiele miesięcy nic się nie dzieje. Zatrzymanie następuje dopiero po 4 miesiącach pod zarzutem, że będzie mataczył. Jak ktoś chciałby pomataczyć to spokojnie zrobiłby to przez 4 miesiące - ocenił Grzegorz Napieralski.
– Pan uważa, że te sądy są niesprawiedliwe? - dopytała Katarzyna Gójska.
– Dla mnie to było niesprawiedliwe i dosyć niespójne. Jak patrzy się na rozwinięte demokracje to zdarza się, że politycy robią coś niezgodnie z prawem, tak jak na przykład premier w Izraelu, ale on pojawia się na przesłuchaniach. Poważni politycy stawiają się na sprawie od razu. Przecież Gawłowski nigdzie by nie uciekał, stawiałby się - stwierdził były kandydat na prezydenta.
– Trzeba powiedzieć tak, żebyśmy wiedzieli o co chodzi. Nie oznacza to, że te zarzuty które już otrzymał poseł Gawłowski jakoś się unieważniły. (...) Wiele wskazuje na to, że będą kolejne zarzuty. Co więcej ta prokuratura wniosła zażalenie wobec tego postanowienia sądu. To jeszcze nie oznacza, że ten środek nie zostanie zastosowany wobec posła Gawłowskiego. (...) Wiemy jedynie to, że to postępowanie jest rozwojowe i jest elementem szerszego zainteresowania organów ścigania - podkreślił Artur Soboń.
– Pana nie przekonuje ten argument, że są dowody na to, że pan Gawłowski rozpoczął proces nazwijmy to uzgadniania zeznań? - zapytała Katarzyna Gójska.
– Moim zdaniem nic by się nie wydarzyło, gdyby poseł Stanisław Gawłowski - który przedstawił swoją wersję wydarzeń - mógł przedstawiać to w sądzie i walczyć o dobre imię. (...) Opinii publicznej nie będą interesowały te pieniądze. Ludzie widzą, że został zamknięty na trzy miesiące, potem został wypuszczony. Jak obywatel na to patrzy to widzi, że coś jest nie tak - ocenił Grzegorz Napieralski.
– Pan senator próbuje postawić taką tezę, że jedynym powodem aresztu tymczasowego jest zabezpieczenie przed tym, by ktoś nie wyjechał z kraju. (...) Tak nie jest. Dla dobra śledztwa można wnioskować o areszt nie tylko, że ten podejrzany może opuścić Polskę, ukryć się, ale dlatego, że może wpływać na śledztwo - podkreślił wiceminister.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko