Redaktor naczelny portalu Express Olsztyn Piotr Niczyperowicz doświadcza problemów ze strony lokalnej policji. Chodzi o sprawę pomnika komunistycznego generała w Pieniężnie. – To skandal – ocenił zachowanie policji względem dziennikarza olsztyński historyk Paweł Warot.
Sprawa dotyczy zachowania polskich policjantów pod pomnikiem sowieckiego generała, Iwana Czerniachowskiego, w Pieniężnie na początku maja.
Stróże prawa tak naprawdę ochraniali Rosjan, zaś Polacy byli przez nich traktowani jako element wywrotowy, który przyjechał zakłócić uroczyste składanie kwiatów pod pomnikiem kata żołnierzy Armii Krajowej – pisze portal express.olsztyn.pl.
Samochody policyjne dyskretnie eskortowały odjeżdżających dziennikarzy, którzy relacjonowali akcję w Pieniężnie. Część z nich została zatrzymana przez policję, w tym redaktor naczelny portalu Express Olsztyn.
– Powiedziano nam, że jesteśmy zatrzymani – użyto właśnie takiego słowa. Nie podano oczywiście powodu, powodem był sam fakt uczestniczenia i obserwowania dzisiejszego happeningu. Wypuszczono nas dopiero po kilkudziesięciu minutach po interwencji posła Jerzego Szmita i po tym, jak osoba z inicjatywy Wolne Jeziorany podeszła i zaczęła nagrywać akcję zatrzymania "elementu wywrotowego – opowiada redaktor naczelny Expressu Olsztyn Piotr Niczyperowicz.
Niczyperowicz otrzymał wezwanie na policję, konkretnie do Komendy Wojewódzkiej. Policja miała „rozpytać dziennikarza jako świadka w toku czynności wyjaśniających w sprawie nieprzestrzegania zasad etyki zawodowej policjanta przez funkcjonariuszkę Komendy Powiatowej Policji w Braniewie”. Funkcjonariuszka nie potrafiła się wylegitymować, co udowadnia film:
Okazało się, że policjantka jedynie mogła złamać zasady etyki zawodowej, ale zarzuty otrzymał nie kto inny, jak redaktor naczelny Expressu Olsztyn. Niczyperowicz dowiedział się, że ma status oskarżonego! I to oskarżonego o ...znieważenie funkcjonariusza na służbie! Takiego obrotu sprawy chyba nikt się nie spodziewał. Wystarczy zapoznać się z materiałem filmowym aby stwierdzić, że siedzący cały czas w samochodzie Piotr Niczyperowicz nikogo nie znieważał. Teraz redaktor naczelny EO będzie musiał jeździć w godzinach pracy aż do Braniewa, aby zapoznawać się z materiałami, dotyczącymi tej sprawy. To oznacza, że będzie niejako odsunięty od obowiązków, jakie pełni na portalu. Czy o to chodzi policji? Mamy powody przypuszczać, że tak – wyjaśniają dziennikarze portalu Express Olsztyn.
Warto przypomnieć też inny film, który zdaniem portalu pokazuje skandaliczne zachowanie policji w trakcie tego samego happeningu.
Z zaskoczeniem odebrałem informację o postawieniu przez policję zarzutów znieważenia funkcjonariusza, redaktorowi Piotrowi Niczyperowiczowi (…), po tym jak w maju br. został zatrzymany w drodze powrotnej z pikiety przed pomnikiem sowieckiego zbrodniarza Iwana Czerniachowskiego. Już sam fakt, że w wolnej Polsce policja zatrzymuje bez powodu, nakazu, przedstawiciela niezależnego medium, a następnie zabiera się za zabezpieczanie dobrego samopoczucia Rosjan, zapowiadających składanie kwiatów pod pomnikiem oprawcy Polaków, zakrawa na skandal. Tu jest Polska! – pisze w komentarzu dla olsztyńskiego portalu Paweł Warot, ceniony historyk, który z końcem czerwca został wyrzucony z lokalnego oddziału IPN.