NIK w najnowszym raporcie wskazuje, że akcje czterech spółek należących do Skarbu Państwa sprzedano po cenach, które nie oddawały ich faktycznej wartości. Wśród nich znajduje się spółka Ciech, której prywatyzacja stanowiła jeden z wątków afery taśmowej, a o której informowała Telewizja Republika.
Działania prywatyzacyjne Ministra Skarbu Państwa w latach 2012–2014 były zgodne z misją i celami strategicznymi przyjętymi przez Radę Ministrów. 11 z 15 największych prywatyzacji przeprowadzono wówczas bez istotnych nieprawidłowości – zaznacza w raporcie NIK, dodając, że cztery spółki sprzedano po zbyt niskich cenach.
Raport NIK dotyczy 15 największych (o wartości jednostkowej przewyższającej 100 mln zł.) transakcji prywatyzacyjnych, o łącznej wartości 13,3 mld zł, przeprowadzonych przez Ministra Skarbu Państwa w latach 2012-2014. Środki uzyskane z tych transakcji stanowiły 91,4 proc. łącznych przychodów z prywatyzacji w tym okresie.
W ocenie NIK jednak nie wszystkie zbadane prywatyzacje zostały przeprowadzone w sposób właściwy. W 11 z 15 skontrolowanych transakcji nie stwierdzono istotnych nieprawidłowości, jednak w czterech przypadkach Ministerstwo Skarbu Państwa w dążeniu do zawarcia transakcji prywatyzacyjnych doprowadziło do sprzedaży akcji czterech spółek (za łączną kwotę 1 020,9 mln zł) po cenach nie oddających ich faktycznej wartości.
Istotne nieprawidłowości dotyczą: sprzedaży 85% akcji Kopalni Węgla Brunatnego Adamów S.A. (w trybie negocjacji na podstawie publicznego zaproszenia); sprzedaży 85% udziałów spółki Meble Emilia Sp. z o.o. (w trybie negocjacji na podstawie publicznego zaproszenia); sprzedaży 86,92% akcji Zakładów Górniczo-Hutniczych Bolesław S.A. (w trybie negocjacji na podstawie publicznego zaproszenia) oraz sprzedaży na Giełdzie Papierów Wartościowych 37,9% akcji Ciech S.A. (w trybie odpowiedzi na wezwanie do sprzedaży).
Sprawa Ciechu
O nieprawidłowościach w prywatyzacji spółki Ciech informowali Cezary Gmyz i Anita Gargas na antenie Telewizji Republika. Stacja szeroko opisywała sprawę, która stanowiła jeden z wątków tzw. afery taśmowej.
W ocenie NIK Ministerstwo Skarbu Państwa dopuściło się niegospodarności i braku należytej dbałości o interes Skarbu Państwa podczas prywatyzacji spółki Ciech SA – czytamy w raporcie.
Sprzedaży spółki Ciech SA dokonano 30 maja 2014 r. Sprzedawany pakiet 37,82% akcji Ciechu (cały pozostający w posiadaniu Skarbu Państwa), choć mniejszościowy - wobec rozproszenia pozostałego akcjonariatu - był pakietem kontrolnym. Transakcja odbyła się w trybie odpowiedzi na wezwanie do sprzedaży, wystosowane przez KI Chemistry.
Cena zaproponowana w wezwaniu (29,50 zł od akcji) była znacznie niższa od bieżących i rosnących notowań Spółki Ciech SA, która po restrukturyzacji z udziałem Skarbu Państwa właśnie zaczynała odnotowywać dodatnie wyniki. Ponadto cena zaproponowana w wezwaniu nie zawierała premii, jakiej należałoby oczekiwać od podmiotu planującego przejąć pełną kontrolę nad prywatyzowaną spółką. W tym czasie średnia cena akcji Ciechu, sporządzona na podstawie wycen siedmiu biur maklerskich, wynosiła 33 zł. Fakt, że większość akcjonariuszy nie odpowiedziała na wezwanie, świadczy, że mieli odmienną niż Ministerstwo opinię nt. wyceny Spółki i przyszłych trendów i nie śpieszyli się ze sprzedażą. Ostateczna sprzedaż akcji Spółki Ciech SA po cenie 31 zł była, wedle ówczesnych analiz rynkowych, przeprowadzona poniżej rzeczywistej wartości akcji.
NIK zauważa także, że podczas sprzedaży akcji Spółki Ciech SA mógł wystąpić tzw. konflikt interesów. W związku z wezwaniem do sprzedaży Ministerstwo podpisało umowę na doradztwo finansowe z ING Securities SA - spółką doradczą, należącą do tego samego holdingu, w skład którego wchodzi OFE ING, udziałowiec 8,65% akcji Ciechu. NIK zauważa, że sam OFE ING nie tylko nie odpowiedział na wezwanie do sprzedaży, ale wręcz dokupił akcje Spółki Ciech SA, zwiększając swój pakiet akcji do 9,48%.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko