Przejdź do treści

NASZ NEWS: Migracja. Niemiecki kierunek groźniejszy niż białoruski

Źródło: Republika

Niemieckie służby w 2024 roku zawróciły do Polski niemal 10 tysięcy migrantów – dane te rażąco różnią się od polskich statystyk. Brak kontroli nad zachodnią granicą to „groźniejszy kierunek niż Białoruś” – ostrzega Maciej Wąsik, wskazując na niebezpieczeństwo systematycznego napływu migrantów.

Dowiedzieliśmy się więcej

Z danych uzyskanych przez portal Telewizja Republika wynika, że od 1 stycznia do 15 grudnia 2024 roku niemieckie służby przeprowadziły 9 620 zawróceń migrantów na polską stronę oraz 860 deportacji bezpośrednio z niemieckiego terytorium. Informację tę potwierdził Lars Harmsen, rzecznik prasowy niemieckiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

– Niemieckie służby z Federalnej Policji (BPOL) zrealizowały około 8 920 działań uniemożliwiających wjazd oraz 860 operacji deportacyjnych 

– tłumaczy Harmsen.

Polskie dane malują jednak zupełnie inny obraz. Według Komendy Głównej Straży Granicznej, w analogicznym okresie zatrzymano na terenie Polski jedynie 1 900 obywateli państw trzecich, z czego 560 przebywa obecnie w strzeżonych ośrodkach.

– Informuję, że w okresie od 1 stycznia do 12 grudnia 2024 roku z Niemiec do Polski przekazano łącznie ponad 670 osób. W ponad 110 przypadkach przekazania nie zostały zrealizowane. Jednocześnie z Polski do Niemiec zatrzymano prawie 1 900 obywateli państw trzecich za próby nielegalnego przekroczenia granicy 

– wyjaśnia ppłk Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy Komendy Głównej Straży Granicznej.

Rozbieżności w danych służb

Nie zgadzają się nie tylko liczby, ale także interpretacje dotyczące współpracy transgranicznej. Straż Graniczna twierdzi, że w 110 przypadkach odmówiła przyjęcia migrantów od strony niemieckiej. Niemieckie MSW zaprzecza tym doniesieniom.

– W bieżącym roku nie odnotowano przypadków odmowy przyjęcia przez polskie władze. Współpraca z polską stroną odbywa się w sposób ścisły i oparty na zaufaniu 

– podkreśla Harmsen.

Skąd więc tak duże różnice w statystykach? – pytamy.

– Nie będzie jeden do jednego, że oni będą mieli takie same dane jak my. Trudno powiedzieć, jak oni te dane liczą. Być może różnice wynikają z metodologii, sposobu klasyfikowania osób czy nawet samej nomenklatury. My operujemy własną statystyką

 – tłumaczy ppłk Juźwiak.

Niemcy robią na granicy co chcą

Przez cały 2024 rok nie brakowało doniesień o działaniach niemieckiej policji, która miała „podrzucać” migrantów na polską stronę – czasem pod osłoną nocy, jak w Osinowie Dolnym, a czasem wprost w ręce polskich funkcjonariuszy w Słubicach, Gubinie czy Zgorzelcu.
Dzisiaj, niemieckie MSW może poszczycić się tym, że obecnie w ośrodkach przy granicy z Polską nie przebywają osoby zatrzymane w związku z zawróceniami oraz deportacjami na granicy.

 - W obszarze działania organów BPOL odpowiedzialnych za granicę niemiecko-polską obecnie nie znajdują się żadne osoby zatrzymane w celu zabezpieczenia ewentualnych działań związanych z uniemożliwieniem wjazdu lub zakończeniem pobytu 

– wyjaśnia naszemu portalowi Lars Harmsen z niemieckiego MSW.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w polskich ośrodkach dla uchodźców, gdzie przebywa obecnie 560 osób. Dużo więcej z nich rozpierzchło się po Polsce, koczując w przygranicznych miasteczkach w Lubuskim i Zachodniopomorskim.

 - Nigdy nie będzie tak, że zatrzymano tyle, a w naszych ośrodkach siedzi tyle samo. Każdy przypadek jest inny. Decyzję o umieszczeniu w ośrodku podejmuje sąd na wniosek Straży Granicznej 

– wyjaśnia Straż Graniczna.

Kierunek z Niemiec groźniejszy niż z Białorusi

Były wiceszef MSWiA Maciej Wąsik alarmuje, że Polska traci kontrolę nad zachodnią granicą, co stanowi większe zagrożenie niż napływ migrantów z Białorusi.

– Rząd Donalda Tuska nie sprawuje odpowiedniej kontroli nad naszą zachodnią granicą. Niemcy wprowadziły kontrole graniczne, między innymi na granicy z Polską. W odpowiedzi na to Francja zdecydowała się na podobny krok wobec Niemiec. Tymczasem Polska nie podjęła żadnych działań 

– powiedział naszemu portalowi były wiceminister.

Według Wąsika, brak skutecznej kontroli na polsko-niemieckiej granicy sprawia, że to niemieckie służby dysponują bardziej szczegółowymi danymi, które mogą wykorzystać na swoją korzyść.

– Niemcy rzeczywiście mają lepsze dane, ponieważ kontrolują swoje granice w sposób systematyczny. Tymczasem w Polsce mamy do czynienia z niekontrolowanym napływem migrantów z Niemiec. Jest to paradoksalna sytuacja, ale kierunek niemiecki okazuje się znacznie groźniejszy niż białoruski 

– podsumował polityk.

Źródło: Republika

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Wiadomości

Zapowiadają blokadę Serbii. Prezydent oskarża Zachód

Wszystkie lotniska Moskwy sparaliżowane. Loty odwołane

Ujawnią dokumenty dot. trzech zabójstw XX wieku

A tak wygląda naprawdę współpraca Chin z Rosją. Interesujące...

Prof. Cenckiewicz: Stróżyk nie będzie się tłumaczył z relacji z ludźmi związanymi z Rosją

Uzależnione od narkotyków szczury zjadają dowody w policyjnych magazynach

Opłata za wejście na Mount Everest wzrośnie nawet do 15 tys. dolarów

Potentat meblowy ogłosił zwolnienia. Pracę straci kilkaset osób

Atak na muzeum. Chcą zniszczyć dziedzictwo Jana Pawła II

Wójcik: nasz rząd ma złe relacje z administracją Trump'a. To niedobrze.

Z USA płyną podziękowania dla TV Republika

Wielki "przekręt" w łódzkim sądzie. Oszustwa trwały blisko 10 lat

Karol Nawrocki broni górnictwa i energii atomowej

Morawiecki bez immunitetu!

Kolejny spadek wskaźnika urodzeń. Osiągnął najniższy poziom w historii

Najnowsze

Zapowiadają blokadę Serbii. Prezydent oskarża Zachód

Żyjemy obecnie w niepoważnym państwie i liczenie na to, że Jarosław Stróżyk, będzie tłumaczył się z bliskich relacji z ludźmi związanymi z Rosją, albo nawet wprost z Rosjanami, jest naiwne - mówi prof. Sławomir  Cenckiewicz

Prof. Cenckiewicz: Stróżyk nie będzie się tłumaczył z relacji z ludźmi związanymi z Rosją

Uzależnione od narkotyków szczury zjadają dowody w policyjnych magazynach

Opłata za wejście na Mount Everest wzrośnie nawet do 15 tys. dolarów

Potentat meblowy ogłosił zwolnienia. Pracę straci kilkaset osób

Wszystkie lotniska Moskwy sparaliżowane. Loty odwołane

Ujawnią dokumenty dot. trzech zabójstw XX wieku

A tak wygląda naprawdę współpraca Chin z Rosją. Interesujące...