- Z przeglądu materiałów i wiedzy, jaką posiadam jako członek komisji, mogę postawić tezę, że prezydent była informowana o wszystkich działaniach dotyczących reprywatyzacji. Interesowała się tym żywotnie, żądając m.in. dostarczenia dokumentów nieruchomość przy Noakowskiego 16 - powiedział w programie "Prosto w oczy" poseł PiS, Jan Mosiński, członek komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji.
Jan Mosiński, członek komisji weryfikacyjnej, brał wczoraj udział w przesłuchaniu zatrzymanych tymczasowo we wrocławskim areszcie osób oskarżonych o wyłudzenia w związku z aferą reprywatyzacyjną w Warszawie. - Grażyna K. - B. odmówiła składania wyjaśnień i będziemy zastanawiać się na niejawnym posiedzeniu komisji, czy wyciągnąć wobec świadka konsekwencje i ukarać ją grzywną. Pozostali świadkowie - Andrzej M. i Tomasz Ż. - składali obszerne wyjaśnienia. Wobec wszystkich trojga toczą się postępowania prokuratorskie, od maja przebywają w areszcie i oskarżeni są o wyłudzenia w związku z aferą reprywatyzacyjną - powiedział poseł PiS.
Czy poseł Kropiwnicki jest bolszewikiem?
- Jutro odbywa się kolejne posiedzenie komisji weryfikacyjnej. Jako stronę wezwaliśmy prezydent m.st. Warszawy, Hannę Gronkiewicz-Waltz - przypomniał poseł. - Pani prezydent używa określeń, że jest to „komisja bolszewicka”. Jeżeli tak określa komisję, to mam pytanie, czy zasiadający w komisji poseł PO, poseł Kropiwnicki, jest bolszewikiem? Myślę, że pani prezydent stawia się ponad prawem. Nie jest wezwana jako osoba fizyczna tylko jako urzędnik samorządowy. Wszelkiego rodzaju komentarze z jej strony podważające podstawy prawne działania komisji świadczą o tym, że pani prezydent ma coś do ukrycia i czegoś się obawia - dodał Mosiński.
- Z przeglądu materiałów i wiedzy, jaką posiadam jako członek komisji, mogę postawić tezę, że prezydent była informowana o wszystkich działaniach dotyczących reprywatyzacji. Interesowała się tym żywotnie, żądając m.in. dostarczenia dokumentów nieruchomość przy Noakowskiego 16 - zaznaczył gość TV Republika.
W Warszawie działały trzy grupy
- Hanna Gronkiewicz-Waltz powołała w roku 2007 komisję koordynującą, która według mnie była centrum decyzji reprywatyzacyjnych, pytanie, czy też złych decyzji reprywatyzacyjnych, ale to dowiemy się, zadając pytania pani prezydent - podkreślił Jan Mosiński.
- Dzisiaj mogę postawić nieumocowaną prawnie tezę, że w Warszawie mieliśmy trzy grupy, które być może współpracowały w podziale „tortu” nieruchomości, a być może rywalizowały o te nieruchomości. To grupy związane z prawnikami, „biznesmenami” – tu toczyła się walka, kto będzie miał lepszy dostęp do informacji. W ratuszu panował bałagan związany z dokumentacją i skomentuję to słowami, że „w mętnej wodzie najlepiej tłuste ryby biorą”. HGW nie podjęła według mojej wiedzy żadnych działań kontrolnych - dodał poseł.