Mateusz Morawiecki uczestniczył w nieformalnym szczycie unijnych przywódców, podczas którego omawiano kwestie budżetu unii po 2020 r. – Jesteśmy w dobrej pozycji wyjściowej – ocenił premier.
– Rozumiemy nowe zadania, które powinny być częściowo pokrywane przez budżet, rozumiemy konieczność podniesienia wpływów do tego budżetu. Patrząc na zapatrywania unijnych państw na ten budżet, jesteśmy po środku. Z jednej strony są państwa, które chcą ograniczyć wpływy do budżetu, a z drugiej są te, które nie widzą nowych celów do sfinansowania przez budżet unijny. Podzielamy refleksję, że trzeba znaleźć nowe środki na nowe problemy, które się pojawiły, tak jak problem uchodźców, czy wspólna polityka obronna – ocenił w trakcie konferencji prasowej premier Morawiecki.
Polsce zależy na wspólnej polityce rolnej i polityce spójności, które pozwolą nam nadrobić zaległości związane z tym, że znaleźliśmy się po komunistycznej stronie żelaznej kurtyny.
Polska wnioskuje, by od nowego budżetu nie obowiązywały rabaty – chcemy podobnych „podobne mechzniazmów wpłacania środków do budżetu ze strony zarówno płatników netto, jak i beneficjentów netto.
– Umówiliśmy się z przewodniczącym KE Junckerem na dłuższe spotkanie 8 marca; do tego czasu będzie gotowa „biała księga”, gdzie pokażemy analizę naszego podejścia do uwag i rekomendacji Komisji Europejskiej – Mateusz Morawiecki nawiązał również do sporu z Komisją Europejską.