Portal kulisy24.pl twierdzi, że dotarł do tajnego raportu komisji TVN, która zajmowała się sprawą byłego szefa "Faktów" Kamila Durczoka posądzanego o mobbing i molestowanie.
W skład komisji, która pracowała w okresie od 16 lutego do 6 marca weszli: szefowa HR w TVN Agnieszka Trysła, dyrektor departamentu prawnego stacji Marek Szydłowski oraz prawnik z zewnętrznej kancelarii – Bartłomiej Raczkowski.
Były redaktor naczelny tygodnika "Wprost" Sylwester Latkowski twierdzi, że w raporcie przyznano, że Durczok jest winien dwóch czynów molestowania seksualnego. Komisja stwierdza, że "jeden czyn odbył się w formie wysyłania do pracującej z nim w redakcji kobiety serii SMS-ów, w tym zaproszeń na prywatne spotkania i zaproszeń do zaangażowania w romans. Zaniepokojona kobieta zareagowała odmową. Ta sytuacja spowodowała u kobiety głęboki stres oraz negatywne konsekwencje psychologiczne".
Z kolei drugi czyn, który miał wypełniać znamiona molestowania polegał polegał na zaproszeniu koleżanki z pracy na prywatne spotkanie, na które kobieta zareagowała odmową. „Sytuacja również wywołała u tej kobiety stres i negatywne konsekwencje psychologiczne, co zostało zauważone przez kolegów i koleżanki w redakcji, chociaż kobieta twierdzi, że nie zdarzyło się nic niewłaściwego” – czytamy w dokumencie.
Komisja uznała, że były szef "Faktów" jest także winny popełnienia czterech zarzucanych czynów niestosownego zachowania wobec współpracowników, z których co najmniej jeden może stanowić mobbing. Według ustaleń komisji, najpoważniejszy przypadek, mogący stanowić mobbing, odbył się w postaci ciągłej, bardzo ostrej krytyki, która przybrała formę atmosfery wrogości i pomijania pracownika w przydzielaniu zadań.