Nie ulega wątpliwości, ze polski system powoływania sędziów jest skrajnie niedemokratyczny i rodzi się pytanie, czy jest zgodny z zasadami i duchem polskiej konstytucji, jeśli opiera się na zasadach kooptacji, mającej korzenie przed 1989 r. i opartej na zasadzie pewnego kompromisu z komunistami. Powołana wówczas Krajowa Rada Sądownictwa wciąż przez kooptację powołuje nowych sędziów. Robią to – można powiedzieć - ci sędziowie, którzy trafili do KRS z wyboru komunistycznej Rady Państwa i później zapraszali kolejnych swoich kolegów - mówił minister sprawiedliwości.

- Chcemy skończyć z korporacjonizmem i wprowadzić tlen demokracji. Polska jest demokratycznym państwem prawa, a nie tylko państwem prawa. To nie jest sądokracja, to jest demokracja - mówił minister Ziobro. - My nie stawiamy jedynie diagnozy, my szukamy rozwiązań. Może nie są idealne, bo demokracja nie jest idealna. Mechanizmy demokratyczne nie są idealne, ale lepszych jak dotąd nie wymyślono. Dlatego do demokracji się odwołujemy. Odpowiedzią na korporacjonizm, kliki, patologie jest demokracja - dodał.

-  Nie ma wolności bez sprawiedliwości i nie ma tej wolności, gdy Polacy szukając w sądach sprawiedliwości spotykają arogancję i butę. Kiedy słyszą z ust prominentnych przedstawicieli świata sędziów zamiast słów służby i pomocy ogłoszenia o istnieniu „nadzwyczajnej kasty”. Słyszą, że sędziowie są ponad prawem i obywatelami, zamiast służyć obywatelom. My chcemy to zmienić i przywrócimy sądy polskiemu społeczeństwu - podkreślił Zbigniew Ziobro

Sejm przyjął nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa!