Szef klubu radnych PiS w Radzie Miasta Gdańska Kacper Płażyński zarzucił w środę ministrowi spraw zagranicznych Rosji Siergiejowi Ławrowi fałszowanie historii o II wojny światowej. Ocenił, że to działanie władz Rosji jest sprzeczne z polską racją stanu.
"Minister Ławrow (minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow - PAP) powiedział, że pakt Ribbentrop-Mołotow to było działanie związane z tym, że Polska nie chciała przystąpić do antyhitlerowskiej kampanii, antyhitlerowskiego sojuszu. Oczywiście kupy się to nie trzyma, ale to jest wymierzone w jednym celu: obarczenie Rzeczypospolitej Polskiej częścią odpowiedzialności za wybuch II wojny światowej, co Siergiej Ławrow w zasadzie mówi niemal wprost. Nie możemy się na takie rzeczy godzić" - oświadczył na konferencji prasowej w Gdańsku samorządowiec Prawa i Sprawiedliwości.
Według Płażyńskiego, który startuje do Sejmu z drugiego miejsca listy PiS w okręgu gdańskim nr 25, takie słowa padły z ust szefa rosyjskiego MSZ we wtorek w Moskwie. "Mówimy o tym, jak Rosja celowo fałszuje historię na swój użytek wewnętrzny przeciwko polskiej racji stanu" - podkreślił.
"Niestety, to fałszowanie historii często znajduje podatny grunt również w gdańskiej i pomorskiej polityce w wykonaniu członków i sympatyków przedstawicieli samorządu związanych Platformą Obywatelską. Takie rzeczy, jak czczenie Armii Czerwonych jako wyzwoleńców ziemi pomorskiej; takie rzeczy, jak padłe niedawno z ust wiceprezydenta Gdańska Piotra Grzelaka słowa rozmywające odpowiedzialność za wybuch II wojny światowej; czy takiej rzeczy, jak udzielania wywiadów przez marszałka województwa (Mieczysława Struka - PAP) kremlowskiej tubie propagandowej, czyli portalowi sputnik - to są rzeczy, na które my politycy wierni Rzeczypospolitej, również media i opinia publiczna, nie może dawać przyzwolenia" - mówił polityk PiS.
Jego zdaniem, w sprawach historycznych należy zachowywać się jednoznacznie.
"Musimy bardzo twardo stawiać sprawę, że tam gdzie zaczyna się polska racja stanu, tam kończy się spór polityczny. Tam gdzie zaczyna się polska racja stanu, tam wymagamy od polityków, którzy nie lubią bądź nie zgadzają się z polskim rządem, że tam zachowają minimum przyzwoitości i nie będą działać wbrew prawdzie (...) Mówimy dość, mówimy też +sprawdzam+. Musimy zapytać też polityków Platformy Obywatelskiej, czy w dalszym ciągu zamierzają w ten sposób postępować i kreować swoją politykę historyczną i dawać podatny grunt antypolskim ośrodkom za granicą" - dodał Płażyński.