Gościem programu „Prosto w oczy” w Telewizji Republika, była minister rodziny pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. - Dziś nawet opozycja nie stawia zarzutów dla tego programu - stwierdziła na temat programu Rodzina 500+ minister Rafalska.
Red. Wierzejski rozpoczął rozmowę z panią minister od przypomnienia, że obchodzimy pierwszą rocznicę premiera Morawieckiego, a wcześniej 2 lata rządów Beaty Szydło. Prowadzący podkreślił, że jednym z największych osiągnięć rządu, jest program rodzina 500 plus.
- Program wybija się zawsze na 1 miejsce, bo to absolutnie przełomowy program, w polskiej polityce społecznej. My mamy tyle pomysłów by zmieniać modyfikować ten program jak by miał 10 letnią historię. Program zmniejszył ubóstwo rodzin, zmniejszają się nierówności społeczne, nawet w ocenie niezależnych ekspertów. Poprawia się też dzietność, program jest realizowany, finansowo zabezpieczony. Pojawiają się dziesiątki pomysłów jak go zmodyfikować, a mówią to ci, którzy mówili, że to się nie uda – stwierdziła Rafalska.
- Ja wielokrotnie zwracałam uwagę, że to nie jest resortowy tylko rządowy program. To absolutnie kluczowy punkt programu w naszej kampanii. To my przyszliśmy z ofertą, którą zrealizowaliśmy. Program trzeba jednak stale finansować. 23-24 mld co roku, ponad 4,7 mln dzieci z tego korzysta. Od 2 dziecka bez kryterium dochodowego – przypomniała minister.
- Dziś nawet opozycja nie stawia zarzutów dla tego programu. Mogli robić politykę społeczną. 2 ostatnich ministrów tego resortu było jednak z PSL-u. Ta polityka społeczna z punktu widzenia PO nie była tak kluczowa, by walczyć o swojego przedstawiciela w resorcie – zauważyła Elżbieta Rafalska.
Szefowa resortu rodziny wskazała, że równolegle działa wiele innych programów.
- Nie można wszystkiego sprowadzać do 500 plus. Przywrócenie wieku emerytalnego, to rzeczy które realizowaliśmy krok po kroku i mit, że to co zapowiedziane jest w kampanii nie może się realizować w rządzie, został obalony – podkreśliła.
Minister przypomniała także o projekcie waloryzacji emerytur, dzięki któremu najniższe świadczenia, mogą sięgnąć 1100 złotych.
- Zastosowaliśmy mechanizm mieszany. Dla tych, którzy mają najmniejsze świadczenia, podnosimy minimalną emeryturę do 1100, to wzrost ponad dwukrotnie większy niż jak by waloryzowana była z zapisów z ustawy – stwierdziła minister.
Na koniec rozmowy, minister Rafalska przypomniała także o projekcie tzw. emerytury matczynej.
- Ta emerytura matczyna to rodzicielskie świadczenie uzupełniające dla kobiet, które nie zapewniły sobie najniższej emerytury, bo opiekowały się dziećmi, za krótko pracowały. Wtedy od 1 marca byłoby to świadczenie 1100. Jeśli ktoś wypracował np. 500 złotych emerytury, to byłoby to uzupełnienie do 1100. Jesteśmy przekonani, że ok. 90 tys osób z tego może skorzystać. To nie będzie świadczenie z urzędu, tylko na wniosek kierowany do ZUS. Chciałabym by obowiązywał od 1 marca – powiedziała na zakończenie minister Elżbieta Rafalska.