Miller: Wspólne rządy z PiS są niemożliwe
Były premier i szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” dementował pogłoski o ewentualnej koalicji z PO. Stwierdził też, że SLD nigdy nie będzie współrządzić z Prawem i Sprawiedliwością.
Leszek Miller zaprzeczył powszechnej dziś opinii, że SLD szykuje się do koalicji z Platformą. - Sensem opozycyjności nie jest mówienie zawsze „nie", gdy koalicja mówi „tak". Jesteśmy w opozycji rozumnej, tzn. gdy jakiś projekt nam odpowiada, to go popieramy – mówił szef SLD. Stwierdził też, że jest krytyczny wobec wielu działań premiera i istnieje wiele dziedzin, w których nie może być mowy o nici porozumienia z PO.
Były premier oceniał też sytuację w PO. - Ta partia ma coraz więcej kłopotów. Z jednej strony pogarszają się wskaźniki ekonomiczne – wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego, rosnące bezrobocie, coraz większe rozwarstwienie dochodów obywateli i poziomu ich życia. Z drugiej – w samej partii pojawiają się tendencje rozłamowe i afery takie jak na Dolnym Śląsku – czytamy w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Miller odnosząc się do afery dolnośląskiej PO, stwierdził, iż „jeżeli sprawa wyczerpuje znamiona powoływania się na wpływy, to powinno być wszczęte postępowanie”. - Nie jestem jednak pewien, czy tak się stanie. Bo duża część mediów i wymiaru sprawiedliwości jest bardzo wyrozumiała wobec PO – uzupełniał. Według szefa SLD, jeżeli pojawi się ktoś, kto rozbije partię albo jeżeli notowania PO spadną poniżej 20 proc., to możemy spodziewać się jej rozpadu.
- Jeżeli PiS wygra wybory, to powinno otrzymać misję utworzenia rządu – zaznaczył Miller. Jednak jak dodawał, są trzy powody, ze względu na które SLD nigdy nie wejdzie w ewentualną koalicję z PiS: katastrofa smoleńska, projekt IV RP oraz śmierć Barbary Blidy.
mk, rp.pl, fot. Sławek/CC