– Nie chciałbym, żeby Sąd Najwyższy orzekał, że sędzia, który ukradł wiertarkę mógł być dalej sędzią. To jest hańba (...) Wypowiedzi, że Sąd Najwyższy może wszystko, że pokazuje siłę… Jesteśmy w daleko wirtualnej rzeczywistości, która mówi o tym, że część osób ze sporu politycznego zrobi wszystko, żeby prawo było tak rozumiane tak jak tego chce… – powiedział mecenas Adam Tomczyński (radca prawny, wieloletni sędzia), który był gościem red. Adriana Stankowskiego w programie „Republika po południu” w Telewizji Republika.
– Tak nieumiejętnie Sąd Najwyższy zastosował przepisy o zabezpieczeniu… Za takie orzeczenia wyrzuca się z pierwszego roku studiów. Za takie rzeczy nie dopuszcza się w ogóle do studiów – mówił mecenas.
– Sąd Najwyższy zastosował zabezpieczenie w sprawie, którą sam sobie stworzył. SN sobie wykreował problem. W domyśle: najpierw sąd napisał sobie pozew, potem sobie napisał sam odpowiedź, a na koniec wnioski… To jest taki sąd, który umie sobie sam rozstrzygnąć sprawę – dodał.
– Zabezpieczenie jest kompletnie oderwane od meritum sprawy. Sąd powinien odnieść się do interesu stron.
– Nigdy nie było postanowienia o zawieszeniu ustawy. Sąd Najwyższy wkracza w rolę ustawodawcy. To Sejm i Senat pełnią tę rolę.
„To jest anarchia”
– Protokół brytyjski… To jest kwestia do ustalenia z osobami, które specjalizują się w prawie Unii Europejskiej… Z mojego punktu widzenia to mi wystarczy to co się wydarzyło w sprawie Kodeksu Postępowania Cywilnego – powiedział gość programu.
– To jest anarchia. Wypowiedzi, że Sąd Najwyższy może wszystko, że pokazuje siłę… Jesteśmy w daleko wirtualnej rzeczywistości, która mówi o tym, że część osób ze sporu politycznego zrobi wszystko, żeby prawo było tak rozumiane tak jak tego chce…
– Jest taka starorzymska zasada: Nemo iudex in causa sua. Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. Tutaj SN wprowadza na wokandę sprawę swoich własnych wynagrodzeń… – mówił mecenas.
– Nie chciałbym, żeby Sąd Najwyższy orzekał, że sędzia, który ukradł wiertarkę mógł być dalej sędzią. To jest hańba.
– Sędziowie wykorzystując swoją pozycję zrobili sobie wejście do SN w ciągu 15 minut.