Nawet jeśli obecna władza pozbędzie się prof. Andrzeja Rzeplińskiego i zawłaszczy Trybunał, to konstytucja nadal będzie obowiązywała i będziemy musieli domagać się przestrzegania prawa – oświadczył w programie "Burza Polityczna" lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski. Jak zapewnił, kierowane przez niego stowarzyszenie nie jest finansowane z zagranicy.
W rozmowie z Agnieszką Burzyńska Kijowski tłumaczył, że KOD zajmuje się przede wszystkim "budowaniem społeczeństwa obywatelskiego" i nie przekształci się w partię polityczną. – Chcemy zaistnieć w polityce jako obywatele, a nie walczyć o władzę. Chcemy wspierać polityków poprzez budowę świadomości społecznej oraz informowanie ich o tym, czego oczekują obywatele – przekonywał. Dodał jednak, że chciałby, by członkowie KOD-u zapisywali się do partii, z którymi sympatyzują i mogli startować w wyborach.
Pytany o niezapłacone alimenty, lider KOD-u zapewnił, że w ciągu kilku najbliższych tygodni spłaci dług w wysokości 80 tys. złotych. – Jeszcze tego nie załatwiłem, ale sprawa jest już na ukończeniu. Pracuję, mam firmę i KOD nie zmienił mojej sytuacji finansowej. To sprawy prywatne, których nie zamierzam rozdłubywać publicznie – zaznaczył Kijowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Mateusz Kijowski pracował na kierowniczym stanowisku w PZU. Miał licencjat z zarządzania
Prof. Zaradkiewicz: Teoretycznie likwidacja Trybunału Konstytucyjnego jest możliwa