Około trzech tysięcy osób uczestniczyło w Gdańsku w proteście pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa" zorganizowanym przez regionalne struktury trzech central związkowych:
NSZZ "Solidarność", OPZZ oraz Forum Związków Zawodowych.
Manifestujący wyruszyli w sobotę w południe z placu przy Pomniku Poległych Stoczniowców i przeszli
główną ulicą miasta, mijając Dworzec Główny PKP, na Długi Targ, gdzie przemawiali liderzy Solidarności Piotr Duda, OPZZ Jan Guz i Forum Związków Zawodowych Tadeusz Chwałka.
Związkowcy żądają przestrzegania dialogu społecznego, obniżenia wieku emerytalnego, wycofania
przepisów o elastycznym czasie pracy i ograniczenia stosowania umów śmieciowych. Wśród postulatów
demonstrujących są także wzrost płacy minimalnej wraz ze wskaźnikiem wzrostu PKB i wprowadzenie
obligatoryjnych referendów po zebraniu odpowiedniej liczby podpisów.
- Tu z Gdańska z kolebki Solidarności, mówimy do wszystkich pracowników i nie tylko pracowników w naszym kraju, tych, którzy się czują lekceważeni: zwierajmy siły, abyśmy razem przeciwstawili się tej liberalnej zarazie – mówił podczas wiecu Piotr Duda.
Szef „Solidarności” powtórzył, że związki zawodowe nie będą już uczestniczyć w obradach Komisji Trójstronnej i Wojewódzkich Komisjach Dialogu Społecznego. - Panie premierze, panowie ministrowie: my już tam nie wrócimy. Nie będziemy z wami rozmawiać na poziomie Komisji Trójstronnej i WKDS. Wbijcie to sobie głowy – powiedział do zebranych na Długim Targu. - Wczoraj mieliśmy w Sejmie kolejny popis obłudy i pogardy w stosunku do społeczeństwa. Zebraliśmy 2,5 miliona podpisów pod projektem obywatelskim dotyczącym wieku emerytalnego i co powiedzieli: wypchajcie się. Wczoraj milion obywateli w sprawie sześciolatków i znowu wypchajcie się – dodał Duda.
- Wychodzimy dziś na ulicę, by bić się o prawo do godnej emerytury, by nie podwyższano wieku emerytalnego. Wychodzimy by bić się o prawo do godnego wynagrodzenia. Nie damy się rzucić na kolana i zniewolić – powiedział z kolei Jan Guz szef OPZZ. - My już mamy dość słuchania o tym, że jest kryzys. Mamy już dosyć słuchania o tym, że to jest zielona wyspa – jest bieda i ubóstwo. Nie pozwolimy, aby w takiej sytuacji stawiano naród polski. Ciężko pracujemy i chcemy mieć tego efekty – mówił Guz.
Tadeusz Chwałka krytykował działaczy PO za korupcję polityczną. - Dziś widzimy przekupstwo w ustawianiu szyszek partyjnych na Dolnym Śląsku. Jak łatwo można w tym kraju zdobyć pracę. Nie trzeba mieć kwalifikacji i doświadczenia. Wystarczy być znajomym harcownika partyjnego, który dla szefa zrobi wszystko i może zatrudnić w dobrych firmach państwach żony, dzieci, kuzynki i wszystkich znajomych królika. Czy tak ma wyglądać rządzeniem tym krajem i nami? – mówił.
W trakcie manifestacji zbierano podpisy pod wnioskiem o skrócenie kadencji parlamentu.
Na Długim Targu, gdzie odbywał się wiec związkowcy ustawili wykonany ze styropianu pomnik "Złotego Donka", który pojawił się po raz pierwszy we wrześniu w Warszawie podczas protestów związków zawodowych.
Manifestujący mieli ze sobą transparenty z takimi hasłami jak: "Idziemy PO ciebie Donaldzie", "Tusk
pod sąd", "Stop dla bezrobocia i emigracji młodych" oraz "Dość władzy szkodników".
zm, PAP, TVN24, fot. Flicr/Piotr Drabik/CC