Przejdź do treści

Małopolska przygotowana. Od poniedziałku będzie mogła leczyć pacjentów ze Słowacji

Źródło: Wikimedia Commons

Szpitale na południu Małopolski są gotowe, aby od poniedziałku przyjąć 10 pacjentów z koronawirusem ze Słowacji - przekazał w piątek wojewoda Łukasz Kmita. Chorzy trafią m.in. do placówki w Nowym Targu.

Wojewoda małopolski pytany był podczas piątkowego briefingu prasowego w Krakowie o ubiegłotygodniową deklaracją, według której Podhalański Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II w Nowym Targu jest gotów przyjąć pacjentów ze Słowacji szczególnie dotkniętej pandemią.

Łukasz Kmita wyjaśnił, że pacjenci nie trafią tylko do nowotarskiej placówki, ale leczeni będą także w innych szpitalach na południu województwa.

- Dogrywane są właśnie kwestie związany z tym, ile osób zostanie rozlokowanych. (...) I mówimy tutaj o 10 pacjentach, którzy mieliby przyjechać do Małopolski - wyjaśnił.

Zdaniem wojewody "ta liczba pokazuje, że jest to gest wielkiej empatii i solidarności, który pokazuje pewną jedność europejską".

- Pamiętajmy o tym, że Słowacja zaapelowała do Komisji Europejskiej o pomoc; my jej chętnie udzielimy, oczywiście w takim zakresie, w jakim będzie to możliwe - zadeklarował Kmita.

Wojewoda wyjaśnił, że po rozmowie z dyrektorami poszczególnych placówek uznano, że przyjęcie planowanej liczby pacjentów "nie spowoduje perturbacji w szpitalach".

- Jest to gest - myślę, że piękny, pokazujący, że jesteśmy gotowi także do tego, żeby dalej "bazę łóżkową" rozwijać, jeśli będzie taka potrzeba - wskazał Kmita. Jak dodał, podobne wsparcie dla sąsiadów zadeklarowało także Podkarpacie.

Zapytany o to, czy istnieje szansa na przyjęcie większej niż symboliczna liczby pacjentów, wojewoda wskazał, że stanowisko Małopolski w tej sprawie jest odpowiedzią na oczekiwania Słowaków.

- My odpowiadamy na oczekiwania strony słowackiej, a te kwestie koordynuje Ministerstwo Zdrowia, które przekazało nam informacje, że oczekiwaniem strony słowackiej jest (przyjęcie) 10 pacjentów intensywnej terapii - zadeklarował.

Jak dodał Kmita, osoby te trafią do szpitalu, w których sytuacja związana ze zapleczem "łóżek respiratorowych" i "łóżek intensywnego nadzoru, czyli OIOM-owych" jest dobra. Ponownie zapewnił, że celem nie jest obciążenie tylko jednego szpitala.

- Nasza oferta pomocy zostanie przekazana do Ministerstwa Zdrowia. Ona dzisiaj jest finalizowana właśnie w takim stopniu, i w przyszłym tygodniu, w poniedziałek, bylibyśmy gotowość do przyjęcia tych osób - zadeklarował.

Jako istotną określił kwestię zapewnienia bezpieczeństwa przy transporcie chorych, ponieważ są oni w "cięższym stanie" i korzystają z respiratorów.

- Sama procedura przekazania tych pacjentów musi odbywać się absolutnie bezpiecznie - podkreślił Kmita i dodał, że o to zadbać muszą obie strony.

Z kolei pełnomocnik wojewody ds. intensywnej terapii dr Wojciech Serednicki zwrócił uwagę, że wsparcie należy się każdemu i - w miarę możliwości - pomocą dłoń trzeba wyciągnąć także do naszych sąsiadów.

- Jeżeli mieliśmy - i mamy nadal - pewne zapasy, a oni są w sytuacji krytycznej, i jakość ich medycyny nie wystarcza, żeby zaopatrzyć lub godnie "zaopiekować" tych chorych - bo nie mówimy tu już o leczeniu - a my jesteśmy ich w stanie w jakikolwiek sposób leczyć, to należy pomóc - zadeklarował lekarz.

Ponadto Serednicki podkreślił, że "ważne jest, że jeżeli istnieją jeszcze gdziekolwiek rezerwy społeczne, ludzie, którzy przekładają bieżący interes finansowy w swoich pracach nad pomoc, to żeby jeszcze raz przemyśleli swoją decyzję". Przyznał, że nie istnieją "administracyjne możliwości", aby osoby te zmusić do zaangażowania.

- Możemy tylko prosić; nie da się na siłę kazać komuś pracować przy pacjencie - dodał.

Zdaniem lekarza "potencjał sprzętowy mamy ogromny", ale być może konieczne okaże się to, aby zaangażować "cały szereg innych ludzi" lub "wprowadzić warunki wojenne, czyli jednak obniżać standardy".

- To już robiliśmy, bo nie mamy wyjścia - to nie jest wybór, to jest konieczność - wskazał Serednicki.

PAP

Wiadomości

Na co premier będzie się wściekał w przyszłym roku?

Dziwna wiadomość dla premiera Holandii w mediach społecznościowych

Ogłoszono alarm powietrzny w całym kraju. Reagowało polskie lotnictwo!

48 godz. w syryjskim miasteczku. Od spalenia choinki do przeprosin

Rosja zaczyna płacić za wojnę. Pierwszy miliard dolarów dla Ukrainy

Sprawca zabójczego rajdu w Magdeburgu zostawił testament

Trump planuje zmienić nazwę najwyższego szczytu Ameryki Północnej

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?

Jeden gol, który wywrócił do góry nogami jego życie

Trump jedną wypowiedzią dozbroił Grenlandię. Dania bije się w...

Krwawe zamieszki po decyzji sądu w sprawie wyborów

AI w kościele. Awatar Jezusa spowiadał wiernych

ks. J. Stańczuk: w święta unikajmy rozmów o polityce

Ekstraklasa piłkarska. Ante Simundza trenerem Śląska Wrocław

Wyjątkowy koncert kolęd w Republice!

Najnowsze

Na co premier będzie się wściekał w przyszłym roku?

Rosja zaczyna płacić za wojnę. Pierwszy miliard dolarów dla Ukrainy

Sprawca zabójczego rajdu w Magdeburgu zostawił testament

Trump planuje zmienić nazwę najwyższego szczytu Ameryki Północnej

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?

Dziwna wiadomość dla premiera Holandii w mediach społecznościowych

Ogłoszono alarm powietrzny w całym kraju. Reagowało polskie lotnictwo!

48 godz. w syryjskim miasteczku. Od spalenia choinki do przeprosin