W ciągu ostatniej doby służby interwencyjne przywróciły zasilanie do ponad 100 tys. odbiorców. "W niedzielę na godz. 14. około 15 tys. domów nadal było odciętych od prądu", poinformowała Ewa Groń, rzecznik prasowa TAURON Dystrybucja. Ekipy energetyków cały czas pracują nad naprawami zerwanych pod naporem śniegu linii energetycznych.
„Prace w trudnych warunkach terenowych i pogodowych trwają w wielu miejscach. W terenie mamy obecnie ponad 180 brygad technicznych to jest ok. 420 pracowników, którzy obsługują zgłoszone awarie. Do prac wykorzystywanych jest ponad 150 pojazdów pogotowia, podnośników i specjalistyczny sprzęt”, wyjaśniła Groń.
Awarie, które wystąpiły głównie na terenie Małopolski, są spowodowane intensywnymi opadami mokrego i ciężkiego śniegu. Drzewa łamią się pod ciężarem mokrego śniegu lub zbliżają do linii energetycznych, powodując ich uszkodzenia w wielu miejscach.
„Co ważne, łamią i przechylają się drzewa w miejscach, gdzie została prawidłowo wykonana przycinka z zachowaniem wymaganych odległości drzewostanu od linii, natomiast obecne obciążenie gałęzi i konarów powoduje powalenie drzew z drugiego i dalszego pasa wycinki”, wyjaśniła rzecznik.
TAURON wyjaśnia, że wszelkie nasadzenia drzew, plantacje i zalesienia pod liniami energetycznymi lub w ich pobliżu powinny być uzgadniane ze spółką i być prowadzone tak, aby nie zagrażały liniom elektroenergetycznym. TAURON Dystrybucja systematycznie prowadzi akcje wycinkowe i przycinki drzew mające na celu poprawienie bezpieczeństwa linii energetycznych.
„Zwracamy jednocześnie uwagę na konieczność prowadzenia takich działań przez właścicieli działek i terenów zalesionych. Regularne przycinki i pielęgnacja nawet pojedynczych drzew na posesjach, powoduje, że drzewa nie zagrażają liniom energetycznym, a tym samym bezpieczeństwu ludzi oraz nie powodują awarii i przerw w zasilaniu klientów”, zaapelowała rzeczniczka TAURON Dystrybucja.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.