Przejdź do treści

Malinowska: Koszty przyrodnicze są niepowetowane!

Źródło: zrzut ekranu/youtube

- W tym momencie musimy ponieść duże koszty, które przeznaczymy na sprzątanie tych terenów. Mamy swoje zasoby, które zostaną wykorzystane. W tym roku mieliśmy już takie przypadki, jednak ta katastrofa dla lasów jest największa od roku 1920. Stan siły wyższej umożliwia nam działania poza pewnymi procedurami. Możemy teraz rozwiązać umowy z niektórymi przedsiębiorcami z uwagi na to, że las przestał istnieć powiedziała dla Telewizji Republiki Anna Malinowska - Rzecznik prasowy Lasów Państwowych.

– Sprzątanie terenów dotkniętych nawałnicami potrwa ok. 2 lata. Zrobimy wszystko, aby zajęło nam to jak najmniej czasu i wtedy zasadzimy tam nowe lasy. Czas jest bardzo ważny, gdyż większość tamtejszych drzew to sosny, które są bardzo łatwopalne. Będziemy mieli 3 stopień zagrożenia pożarami. Z tego terenu pozyskamy drewno i je sprzedamy. Pieniądze zostaną przeznaczone na sprzątanie tego terenu oraz na nowe sadzonki. Koszty, które poniesiemy są ogromne – zaznaczyła.

– Tylko część drewna będzie dobrej jakości. Klasę drewna poznamy dopiero po wnikliwych analizach. Sprzedaż będzie rozłożona na rok, może dwa lata. Wszystko zależy od sytuacji na rynku, którą musimy teraz obserwować. Jeśli polskie firmy nie byłyby zainteresowane, to już teraz zgłaszają się do nas firmy zagraniczne. Jednak przedsiębiorstwa z Polski będą miały pierwszeństwo – dodała.

– Koszty przyrodnicze są niepowetowane! Żyło tam wiele zagrożonych i rzadkich gatunków zwierząt. Większym zwierzętom raczej udało się uciec. Jednak już teraz znajdujemy wiele mniejszych gatunków. Tym którym możemy w pomóc robimy to, lecz dla wielu jest za późno. Ogromne są również straty ekonomiczne, to co najmniej miliard złotych. Zniszczeniu uległy również drogi. Strat jest wiele, jednak największa to brak lasów dla mieszkańców. Będziemy się starać jak najszybciej je odnowić, aby wróciło tam życie – mówiła Malinowska.

– Przed nami jeszcze wszystko. Nasz sprzęt skupiliśmy na udrożnianiu dróg publicznych. Od niedzieli wchodzimy do lasu, aby zacząć sprzątanie. Za wejście na teren katastrofy grozi mandat do 500 zł. Na początku będziemy starać się pouczać takie osoby, jednak notoryczne wejścia będą karane, ze względu bezpieczeństwa. Na stronie gov.pl można sprawdzić, do jakich miejsc nie można wchodzić.

Telewizja Republika

Wiadomości

Klich, kierownik ambasady w USA, chyba zapomniał, jakie mamy święta

Kraków tylko dla bogatych? Za sam wjazd do miasta zapłacimy 500 złotych!

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Po zamachu na media - nielegalna TVP Info straciła 75 procent widzów

Najnowsze

Klich, kierownik ambasady w USA, chyba zapomniał, jakie mamy święta

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Kraków tylko dla bogatych? Za sam wjazd do miasta zapłacimy 500 złotych!

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę