Tysiące ludzi postanowiło spędzić majówkę w Tatrach. Od rana po górskich szlakach wędrują tłumy turystów. Oblężona jest kolejka linowa na Kasprowy Wierch, a także Dolina Chochołowska, gdzie zakwitły krokusy.
Majówka w górach z pewnością nie jest pusta. Mimo pandemii, tysiące ludzi zdecydowało się spędzić długi weekend w górach. Co prawda duże hotele pozostają zamknięte, wielu turystów znalazło najwyraźniej zakwaterowanie w prywatnych domach gościnnych. Sporo osób przyjechało w góry na jeden dzień.
Kolejki na Kasporwy
Od rana tłumy ustawiają się w Kuźnicach — do kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Ci, którzy nie mieli zakupionego biletu przez internet, musieli odstać nawet kilka godzin, by dostać się do wagonika kolejki.
W kolejkach trzeba było stać także przy kasach biletowych przy wejściach na szlaki górskie. Oprócz Kasprowego Wierchu tysiące osób wybrało się na wycieczkę do Doliny Chochołowskiej, gdzie kwitną krokusy. Kolejka do kasy biletowej liczyła kilkadziesiąt metrów.
Pogoda może się pogorszyć
Bardzo popularne jest także Morskie Oko. Wycieczkom sprzyjała pogoda. W sobotnie przedpołudnie było piękne słońce. Popołudniem jednak nad górami zaczęły się zbierać chmury. Według prognoz sobota będzie najładniejszym dniem majówki. W niedzielę 2 maja i w poniedziałek 3 maja synoptycy przewidują opady deszczu w Tatrach i na Podhalu.
W związku ze stanem pandemii od rana policja i sanepid prowadzą wzmożone kontrole, czy przedsiębiorcy dostosowali się do obostrzeń. Kontrolowane są m.in. pensjonaty i obiekty gastronomiczne. Bierze w nich udział kilkudziesięciu policjantów.
- Mamy sporo zgłoszeń o nielegalnym wynajmie kwater. Na bieżąco to sprawdzamy. Na czas długiego weekendu nasza komenda dostała wsparcie z garnizonu krakowskiego — mówi asp. sztab. Roman Wieczorek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.