To była akcja specjalna niezbędna ze względu na działania dywersyjne realizowane przez tego przedstawiciela służb zbrojnych i służb specjalnych Iranu. Była to operacja przewidziana - mówił w Polskim Radiu 24 marszałek senior Antoni Macierewicz komentując w ten sposób atak Stanów Zjednoczonych w Bagdadzie, w którym zginął wysokiej rangi irański dowódca Kasem Sulejmani.
W czwartek zginęli irański generał i zastępca dowódcy irackich milicji: Ghasem Solejman i Abu Mahdi al-Muhandis. W konwój, którym wyjeżdżali z lotniska w Bagdadzie, trafiła amerykańska bomba. W sobotę w stolicy Iraku odbywają się uroczyści żałobne. Irański generał był jedną z najbardziej wpływowych osób na Bliskim Wschodzie i stąd popłynęło oburzenie i chęć odwetu.
- Z tego wojny nie będzie - komentował w PR24 marszałek senior, były szef MON Antoni Macierewicz. Dodał, że zabicie Solejmana było akcją specjalną Stanów Zjednoczonych, przygotowaną i niezbędną ze względu na działania dywersyjne Solejmana.
Podkreślił, że prezydent USA jest bezpośrednim dowódcą sił zbrojnych i w razie zagrożenia dla bezpieczeństwa obywateli ma pełne kompetencje do podejmowania wszelkich decyzji. - Upada więc argument, że Donald Trump z szerszym gronem swoich decyzji nie konsultował – dodał gość PR24.
Zaznaczył, że Polsce nic w tej sytuacji nie zagraża bo w żaden sposób nie jest zaangażowana w konflikt USA-Iran. Na pytanie jaka będzie reakcja Iranu na zabicie generała, były szef MON powiedział iż odwet może dotyczyć obywateli czy wojskowych USA przebywających na środkowym i bliskim wschodzie.