Do tragicznego pożaru w Międzychodzie doszło we wtorek nad ranem; strażacy odebrali zgłoszenie przed godz. 6. rano. Ogień pojawił się w budynku wielorodzinnym, zamieszkiwanym przez trzy rodziny; łącznie 12 osób. Jeszcze przed przybyciem straży z płonącego domu ewakuowało się 9 osób, w tym dzieci. W trakcie działań prowadzonych na miejscu strażacy odnaleźli ciała trzech osób; starszego małżeństwa i ich syna.

O sytuacji pogorzelców i formach pomocy ze starostą powiatu międzychodzkiego Rafałem Litke rozmawiał wojewoda wielkopolski Michał Zieliński. Jak podkreślił, "skontaktowałem się z władzami powiatu oraz wojewódzkim inspektorem nadzoru budowlanego w sprawie określenia aktualnego stanu budynku".

- To tragedia, która wymaga podjęcia pilnych działań pomocowych – zaznaczył Zieliński.

Służby wojewody poinformowały, że powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał już ustną decyzję o wyłączeniu z użytkowania domu. Po dokonaniu oględzin zostanie podjęta decyzja, czy budynek nadaje się do ewentualnego remontu i zamieszkania.

We wtorek w Urzędzie Miasta i Gminy w Międzychodzie odbyło się także spotkanie zespołu kryzysowego z poszkodowanymi osobami. Sekretarz Gminy Międzychód Tomasz Rucki powiedział PAP po spotkaniu, że "wszystkie rodziny w ciągu tygodnia otrzymają mieszkania zastępcze, do tego czasu będą przebywały u swoich rodzin. Jutro osoby te otrzymają też pomoc w wysokości 5 tys. zł – na każdą poszkodowaną osobę – w celu zabezpieczenia bieżących i najpilniejszych potrzeb" – powiedział.

- Niezależnie od tych form wsparcia, Ośrodek Pomocy Społecznej udzieli im wsparcia psychologicznego i później również innych, dodatkowych zasiłków jeżeli takie będą potrzebne i będą mogły zostać przyznane – wskazał.

Zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy dla poszkodowanych zorganizowało także Stowarzyszenie Aktywny Międzychód wraz ze Szkołą Podstawową nr 2 w Międzychodzie.

Budynek, w którym wybuchł pożar został dogaszony we wtorek po południu. Na miejscu nadal jednak prowadzone są działania m.in. policji.