– Naszych ambicji nie zaspokaja klepanie o "dumnym narodzie śląskim", o którym wspomniały zarówno Ewa Kopacz jak i Beata Szydło – mówi lider RAŚ, Jerzy Gorzelik.
W rozmowie z Onet.pl Jerzy Gorzelik bardzo krytycznie ocenił w szczególności politykę, jaką Platforma Obywatelska od lat prowadzi wobec Śląska. Zarzucił on obecnej władzy, że właśnie dlatego poparcie dla działań Platformy w regionie zdecydowanie spada.
Obrazuje to m.in. przykład wyborów prezydenckich. – Co prawda Bronisław Komorowski wygrał na Górnym Śląsku, ale de facto, biorąc pod uwagę spadek poparcia, jest to porażka – powiedział Gorzelik. – Teraz Ewa Kopacz przyjeżdża do Katowic na białym koniu i proponuje jakąś formułę zbawienia regionu, a my chcemy znaczącego ruchu – dodał.
Lider RAŚ dodał również, że plany przygotowywane przez polityków dla Śląska zdradzają stereotypowe podejście do regionu. – Śląsk to dla Warszawy tylko kopalnie i kwestie związane z górnictwem. Pytanie brzmi: co będzie po węglu? Jak ten region i przemysł ma wyglądać za 25 lat – pytał Gorzelik.
Domagał się on również nadania mowie śląskiej statusu języka regionalnego i decentralizacji władzy w ten sposób, aby ludzie mieszkający w danym regionie mieli większy wpływ na kreowaną w nim rzeczywistość.
Zwolennicy RAŚ wzięli w sobotę udział w IX Marszu Autonomii. Domagając się większych uprawnień regionu i kategorycznych zmian w ustawie o mniejszościach, przeszli ulicami Katowic.
@1001ptsPL: RAŚ już z otwartą przyłbicą. Jego lider mówi o "kwestii śląskiej",. http://t.co/zmb0JGdAUK pic.twitter.com/jKuxjtv0tj @PiotrSemka
— Jacek Łęski (@jacekleski) lipiec 7, 2015