Od początku roku doszło do ponad 11 tys. pożarów trwa. W samym kwietniu takich zdarzeń było aż 6 386.
Według danych PSP od stycznia trawy, łąki i nieużytki rolne płonęły w całym kraju 11 323 razy. Jak co roku najczęściej dochodzi do tego w wiosennych miesiącach. Tylko w marcu odnotowano 4 305 pożarów traw, a w kwietniu - 6 386. Ponadto już w pierwszych godzinach maja strażacy wyjechali do szesnastu takich zdarzeń.
Najwięcej, bo 1 506 pożarów traw, wystąpiło w woj. mazowieckim, a także w woj. śląskim - 1 341, w woj. dolnośląskim - 1 194 oraz w woj. małopolskim - 1 164. Wiele miało miejsce też w woj. podkarpackim (941), w woj. świętokrzyskim (914) i w woj. lubelskim (906).
Najmniej pożarów traw strażacy odnotowali w województwie podlaskim - 184, z czego 136 w samym kwietniu. Pod koniec miesiąca, w czwartek, 29 kwietnia w jednym z takich zdarzeń zginęła kobieta. Do tragicznego w skutkach pożaru, który objął 150 m kw., doszło w Wasilkowie w powiecie białostockim.
Tegoroczne dane są niższe od ubiegłorocznych. Wówczas do końca kwietnia odnotowano ponad 30 tysięcy pożarów traw, z czego 10 843 w marcu, a 17 330 w kwietniu, kiedy w takich zdarzeniach zginęły trzy osoby.
Mł. bryg. Kierzkowski zwrócił uwagę, że kwiecień 2020 roku upływał pod znakiem suszy i pod względem pożarów był katastrofalny.
- W tym roku jest więcej deszczu, ale pożarów nadal jest dużo, a wraz z poprawą pogody może dochodzić do nich częściej - powiedział.
Wypalanie traw może skończyć się tragedią
Od marca do kwietnia trwała kolejna edycja kampanii „Stop pożarom traw" mająca na celu uświadamianie o szkodliwości wypalania traw i nieużytków rolnych, a także o niebezpieczeństwie, jakie niesie za sobą takie działanie.
Strażacy podkreślają, że choć wiele osób wypalających trawy tłumaczy zachowanie chęcią użyźniania gleby, to jednak rzeczywistość pokazuje, że to przez nie wyjaławia się ziemia. Przestrzegają ponadto, że czasami wypalanie traw kończy się tragedią. Pożary często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Do zwalczania ognia potrzeba bardzo dużych sił strażackich.
W całym ubiegłym roku zanotowano 41,5 tys. pożarów traw, w których zginęło 15 osób, w tym dwóch strażaków, a obrażenia odniosły 54 osoby, z czego 14 to strażacy. Za prawie wszystkie pożary traw odpowiedzialny był człowiek.
Za wypalanie traw grozi kara aresztu, nagany lub grzywny w wysokości do 5 tys. zł, a gdy pożar spowoduje straty w mieniu w wielkich rozmiarach lub zagrozi życiu lub zdrowiu wielu osób kara pozbawienia wolności do lat 10. Dodatkowe sankcje zagrażają osobom, które doprowadziły do czyjejś śmierci – w takim wypadku może grozić do 12 lat więzienia.