Coś jest na rzeczy, skoro kolejny sondaż to pokazuje - tak politycy opozycji komentują sondaż Ipsos, z którego wynika, że wyborcy nie chcą powrotu szefa PO Donalda Tuska na fotel premiera. Ipsos dla OKO.press i TOK FM zapytał Polaków o to, czy chcieliby żeby szef PO Donald Tusk został premierem, jeśli opozycja wygra wybory parlamentarne i przejmie władzę od PiS. 63 proc. ankietowanych nie chce powrotu szefa PO na stanowisko szefa rządu; 34 proc. Polaków chce Tuska jako premiera.
Sekretarz generalny Nowej Lewicy Marcin Kulasek podkreślił, że to Platforma Obywatelska powinna komentować sondaż, bo kandydata na premiera wskazuje zawsze największa partia.
"Lewica wychodzi z założenia, że najpierw należy odsunąć PiS od władzy, a później będziemy dogadywać współpracę w rządzie", powiedział poseł.
Wiceszef klubu Koalicja Polska-PSL Marek Sawicki pytany, czy jego zdaniem PO powinno "ukryć" Tuska, odparł, że nie będzie doradzał Platformie. "To nie jest mój problem, ale coś jest na rzeczy, skoro kolejny sondaż to pokazuje".
Według przewodniczącej Koła Parlamentarnego Polska 2050 Hanny Gill-Piątek wyniki sondażu nie są niespodzianką. "Ten sondaż nie wnosi nic nowego z tej uwagi, że prezentuje - ujęte jedynie w innej interpretacji matematycznie dane - przedstawiające, na kogo wyborcy zamierzają głosować, a więc sondaż odzwierciedla de facto poparcie partii politycznych, które znamy z dotychczasowych sondaży".