Jak informuje „rmf24” są problemy z ekspertyzą grafologiczną w sprawie podpisów z akt bolka. Prace grafologów są dopiero na wstępnym etapie, a wynik najprawdopodobniej poznamy pod koniec roku.
Sześć miesięcy temu były szef IPN Łukasz Kamiński zapowiedział, że za pół roku poznamy fachową opinie grafologów i wszelkie spory na temat tego czy Lech Wałęsa współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa, zostaną rozwiane. Dziś jednak wiemy, że analiza pisma Wałęsy dopiero co się rozpoczęła. Dopiero w maju tego roku akta z teczki TW Bolka zostały przekazane do analizy.
Zanim jednak prace grafologów mogły wystartować, biegły musiał pobrać próbki pisma noblisty - a te zmieniały się przez lata - oraz dotrzeć do archiwalnych materiałów z lat 1990-1995, kiedy Wałęsa był prezydentem. Okazało się, że deklaracja poprzedniego prezesa Instytutu była nad wyraz przesadzona.
CZYTAJ TAKŻE:
Wnuk Lecha Wałęsy w areszcie? Chodzi o atak nożownika
Klasa i szacunek, czyli są prezydenci i są... |OPINIA