Woda jest źródłem życia. Może też stać się groźnym żywiołem. Dziś Drugi dzień Świat Wielkanocnych, znany też jako Lany Poniedziałek. W Polsce ściśle związany z tradycją Śmigusa-Dyngusa. Zwyczaj pochodzi z czasów słowiańskich i polega na polewaniu się wodą.
Poniedziałkowe polewanie wodą nawiązuje do dawnych praktyk pogańskich, łączących się z symbolicznym budzeniem się przyrody do życia i co roku odnawialnej zdolności ziemi do rodzenia. Do dziś zwyczaj kropienia wodą święconą pól w poniedziałkowy ranek przez gospodarzy jest spotykany we wsiach na południu Polski.
Kiedyś śmigus i dyngus były to dwa odrębne obyczaje. Śmigus oznaczał smaganie rózgą, gałązką, natomiast dyngus, oblewanie wodą. Rytuał był szczególnie oczekiwany przez panny, ponieważ zwiastował powodzenie i szybkie za mąż pójście.
Dawniej obchodzono też tak zwany lany wtorek, który był dniem dyngusowego rewanżu. Wtedy dziewczęta oblewały wodą chłopaków.
Pomimo, że śmigus – dyngus przetrwał do dziś, nie jest już tak dynamiczny jak dawniej, mówi dr Grzegorz Odoj, etnolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Zwyczaj polewania się wodą jest nieodłącznym elementem drugiego dnia Świąt Wielkanocnych.
W tym roku pogoda nie sprzyja kultywowaniu tradycji oblewania wodą.
Policjanci przestrzegają nawet przed chuligańskimi wybrykami, które mogą zakończyć się wysoką grzywną. Rażące naruszenie nietykalności może grozić nawet więzieniem.