– Dwanaście lat temu zaczynaliśmy w Warszawie. Obecnie na na przestrzeni całego roku marsze odbywają się w 140. miastach. Kulminacją jest maj i czerwiec - to termin ogólnopolski - mówiła Sylwia Zborowska. 

"Domagamy się też pełnej ochrony życia, ochrony młodzieży przed deprawacją i moralizacją"

– Zaczęło się od Warszawy - w kolejnych latach dołączały kolejne miasta. Bardzo się cieszymy, że ta inicjatywa spotyka się z tak szerokim społecznym odzewem. Widać, że wciąż jest potrzeba manifestowania tych wartości - rodziny jako najlepszego miejsca do wychowywania dzieci. Chcemy pokazać światu i społeczeństwu, że cieszymy się z tego, że mamy dzieci, mamy rodzinę - mówił Paweł Kwaśnik. 

– Ta radosna atmosfera marszów jest połączona z poważnym przekazem. Domagamy się też pełnej ochrony życia, ochrony młodzieży przed deprawacją i moralizacją. Przede wszystkim chcemy pokazać radość z życia rodzinnego - podkreślił Paweł Kwaśnik. 

"Marsze dla życia i rodziny, ale też wszelkie inne inicjatywy spowodowały, że afirmacja rodziny weszła do głównego nurtu"

– Współpracując z ludźmi w  całej Polsce, widzimy ich zaangażowanie. Bardzo dużo się w ten sposób uczymy. Dla mnie jest to zaszczyt, przyjemność i wielka nauka. Postawy organizatorów tego marszu są budujące - zaznaczyła Sylwia Zborowska.

– Tegoroczne hasło "Czas na rodzinę" ma kilka wymiarów. Przede wszystkim chodzi o manifestowanie radości z życia rodzinnego, chcemy też wyrazić satysfakcję z tego, że temat rodziny wszedł do głównego nurtu debaty publicznej w Polsce. Jestem przekonany, że marsze dla życia i rodziny, ale też wszelkie inne inicjatywy spowodowały, że afirmacja rodziny weszła do głównego nurtu i stała się jednym z najważniejszych tematów życia rodzinnego  - powiedział Paweł Kwaśnik.