Dla ruchu antysystemowego, który mówił o zmianie konstytucji, o walce z układami, nepotyzmem nie ma nic w PSL. Dziwię się, że z taką formacją Paweł Kukiz zdecydował się startować, ale to już jego sprawa - powiedział na antenie Telewizji Republika Tomasz Rzymkowski, poseł PiS.
Kukiz'15 i PSL podpisały w czwartek porozumienie programowe o współpracy w wyborach do Sejmu. Budujemy racjonalne centrum - oświadczył Władysław Kosiniak-Kamysz; Paweł Kukiz mówił, że jego ruch i ludowcy wspólnie doprowadzą do powstania w Polsce opcji centrowej, która skończy z partyjniactwem.
– To było wiadome, albo Konfederacja albo PSL – nie wiem co gorsze. Wczoraj to się stało. Dla mnie był to sojusz totalnie nie do pogodzenia i nie dałbym rady startować list PSL – mówił na Tomasz Rzymkowski.
– PSL od 1989 roku 5-ciokrotnie współrządziło Polską. (…) PSL jest kontynuatorem komunistycznego ZSL-u.
– Dla ruchu antysystemowego, który mówił o zmianie konstytucji, o walce z układami, nepotyzmem nie ma nic w PSL. Dziwię się, że z taką formacją Paweł Kukiz zdecydował się startować, ale to już jego sprawa.
– Myślę, że dziś również niejeden poseł odejdzie z Kukiz’15, jestem ciekaw czy to będzie jeszcze klub czy może już koło, albo dojdzie do fuzji. Dziwie się wielu osobom. Byłem zwolennikiem, aby Paweł Kukiz dogadał się z PiS. Niestety po jednym spotkaniu stało się jak stało. Skandaliczne wpisy lidera Kukiz’15, które każdy pamięta i które były nie na miejscu – ocenił Rzymkowski.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński poinformował, że złoży w piątek rezygnację z pełnionej funkcji w związku z informacjami o jego lotach służbowych. Prezes PiS Jarosław Kaczyński na briefingu mówił, że nie doszło w przypadku Kuchcińskiego do złamania prawa i przypomniał zapowiedź o uregulowaniu sprawy lotów.
– Ja tutaj nie widzę żadnego złamania przepisów. Wsłuchuję się dokładnie w słowa opozycji totalnej. (…) Problemem była tutaj polityka informacyjna. Wsłuchujemy się w głos wyborców i jeśli oni oczekują dymisji Marszałka Kuchcińskiego to tak się stało – tłumaczył poseł Rzymkowski.
Zaznaczył, że marszałek był tą osobą, która łagodziła obyczaje i docenia jego pracę.
Jego zdaniem trzeba te kwestie uregulować prawnie, aby nie było niedomówień i frustracji wśród społeczeństwa.
– Kazus Marszałka nie jest aż tak bulwersujący, jak miało to miejsce wcześniej. Hipokryzja PO… - dodał.