Tomasz Piątek w książce "Macierewicz i jego tajemnice" pisze na temat domniemanych koneksji obecnego ministra obrony Antoniego Macierewicza. W Radiowej Jedynce odbyła się debata na temat książki, w której wzięli udział prof. Kazimierz Kik i płk Piotr Wroński. Zdaniem debatujących zamiarem autora i wydawcy wcale nie było dojście do prawdy, a tego typu książkę można było napisać o każdym.
Zdaniem autorka książki główną treścią publikacji jest dokładny i udokumentowany opis licznych powiązań ministra z wybitnym gangsterem-finansistą Siemionem Mogilewiczem. Według niego, Mogilewicz od dziesięcioleci współpracuje z sowieckim/rosyjskim wywiadem wojskowym GRU. Jak również z samym Władimirem Putinem.
Jednym z oskarżonych przez Piątka jest Jacek Kotas, były wiceminister obrony, który ponoć miał być łącznikiem między Antonim Macierewiczem a rosyjskimi służbami.
– Przez 16 czy 18 miesięcy pisania tej książki nikt nie skontaktował się ani ze mną i, z tego co wiem, ani z Radiusem, ani z innymi bohaterami tej książki. Taka to jest rzetelność - mówi Jacek Kotas w radiowej Jedynce. Kotas dodał też, że jego zdaniem Piątek dokonał manipulacji, a sprawa trafiła już do sądu.
– Ta książka to nie fakty, jak ja to przestudiowałem. Jest to zbiór wszystkich plotek i pomówień w stosunku do ministra Macierewicza zestawionych w odpowiedni sposób - powiedział natomiast w Radiowej Jedynce płk Piotr Wroński, którego zdaniem taką książkę można napisać o każdym polityku.
Kazimierz Kik stwierdził, że przed sądem łatwo będzie udowodnić, że autor czy autorzy nie napisali prawdy. - Mam nadzieję, że autorzy zapłacą chociaż raz wreszcie w historii Rzeczypospolitej i wyeliminują zagrożenie zajmowania się bagnem w polskim życiu politycznym - mówi profesor.