Ks. Skrzypczak: Chrześcijanie muszą dziś dawać nadzieję
Z powodu rozprzestrzeniania się zakaźnego wirusa na całym świecie zamykane są ośrodki kultury, pracy, szkoły, a nawet miejsca kultu religijnego. Jak w takich okolicznościach nie ulec wewnętrznej panice i pogłębić wiarę w Boga? Na te i inne pytania odpowiada „Codziennej” ks. dr hab. Robert Skrzypczak, wykładowca na Papieskim Wydziale Teologicznym i w seminarium duchownym w Warszawie.
Jak katolicy powinni przeżywać wiarę w czasie epidemii koronawirusa?
To, co się dzieje, jest być może dopustem Bożym. Jesteśmy społeczeństwem dobrobytu, społeczeństwem też pysznym, bardzo uzależnionym od spełniania własnych zachcianek i mamy trudność, by to, co się dzieje, przyjąć z pokorą. Te warunki, ograniczenia, wezwanie do nieopuszczania domu, kto oczywiście może, do zachowywania maksymalnego respektu, by nie narazić siebie i innych na chorobę, są takim sprawdzianem. Przede wszystkim potrzebujemy autentycznego wyznawania wiary. Potrzebujemy respektowania zasad funkcjonowania, a z drugiej strony potrzebujemy właśnie nieustannie w sobie pielęgnować wiarę. Wiarę natomiast pielęgnuje się poprzez wsłuchiwanie się w głos Boga. To mówi Pismo Święte, św. Paweł, że wiara bierze się właśnie ze słuchania Słowa Bożego. Bardzo ważne jest, by teraz, gdy jesteśmy w domach, nie przebywać w nich tylko w atmosferze zagrożenia zdrowia, by nie poddawać się lękowi, panice. Powinniśmy ze wszystkimi domownikami karmić się w tych dniach słowem Bożym.
W jaki sposób możemy w czasie tej kwarantanny domowej pogłębić naszą więź z Panem Bogiem?
Bardzo zachęcam do tego, by uczestniczyć we mszy świętej nie tylko w niedzielę, ale i nawet codziennie. Dzięki transmisjom online jest to możliwe. Ważne, by nie tylko patrzeć się wówczas w ekran, ale z zaangażowaniem uczestniczyć w eucharystii. To transmisje na żywo, więc zachowujmy się godnie, tak jakbyśmy byli w kościele. Siadajmy, klękajmy, stójmy, odpowiadajmy głośno na słowa księdza, słuchajmy. Naszą wiarę z pewnością pogłębią też akty wiary i te mówione, i te, które wyrażone będą przez nasze czyny czy znaki, np. zapaloną świecę przy stole, wspólną modlitwę, czytanie Pisma Świętego, wspólne dzielenie się obecnością Boga czy choćby zwykłą rozmowę. Odmawiajmy suplikacje, czyli modlitwy błagalne do Pana Boga, by zatrzymał tę epidemię, by okazał miłosierdzie światu, by podpowiedział nam, jak mamy postępować w dobie koronawirusa, jak leczyć chorobę, którą wywołuje. Módlmy się też wołaniem młodzieńców z Księgi Daniela wepchniętych do pieca ognistego...
CAŁY WYWIAD W DZISIEJSZEJ "GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE"
Rozmawia: Maria Kobylińska
Serdecznie polecamy wtorkowe wydanie „Codziennej”.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) March 16, 2020
Więcej na stronie https://t.co/1HYRtWiDJA #koronawirus #GPC pic.twitter.com/VYXTZJ7CSB