Fundacja Otwarty Dialog Ludmiły Kozłowskiej i Bartosza Kramka przedstawia się z jednej strony jako "organizacja pozarządowa mająca na celu ochronę praw człowieka, demokracji i praworządności na obszarze postsowieckim oraz w UE". Z drugiej strony działacze Otwartego Dialogu prowadzą od lat walkę z polskim rządem, wzywając de facto do jego siłowego obalenia. O fundacji dyskutowali w naszej telewizji publicyści Marek Król i Marek Formela. Cała dyskusja w oknie obok. Polecamy!
"Fundacja, ustami Bartosza Kramka, wzywała przed laty do "wyłączenia rządu" i zablokowania wszystkich struktur państwa w celu odsunięcia PiS od władzy. Teraz prokuratura warszawska wszczęła śledztwo w sprawie złożonych przed sądem zeznań Ludmiły Kozłowskiej, która oświadczyła, że funkcjonariusze służb specjalnych Mołdawii udostępnili jej informacje z tajnego raportu ABW. Zeznania te spotkały się z natychmiastowym zaprzeczeniem Kiszyniowa. To wszystko układa się w niepokojący ciąg. Wezwanie do rozruchów ulicznych i próba skłócenia Polski z Mołdawią. Oba państwa znajdują się na celowniku Moskwy", przypomniał red. Król, według którego takie działania mogą być zagrywką służb rosyjskich.
Otwarty Dialog chwali się organizacją zbiórki na rzecz Ukrainy, ale, przynajmniej według red. Formeli, może to być klasyczna przykrywka dla innych działań. "Być może fundacja działa dwutorowo. Z jednej strony organizuje zbiórkę, a z drugiej... Istotne jest wezwanie Kramka do rewolucji ulicznej i zmiany rządu siłą", mówi publicysta.