"Odmowa przez Rosję zgody na rekonstrukcję wraku Tu-154M ma wszelkie cechy utrudniania śledztwa ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej" – przekazała rzecznik podkomisji smoleńskiej Marta Palonek. Przypomniała też, że rekonstrukcję zaleca Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego.
"Podkomisja do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego z dnia 10 kwietnia 2010 r. przypomina, że mimo jednoznacznej opinii Rady Europy Rosja wciąż odmawia zwrotu wraku samolotu TU 154 M, urządzeń nawigacyjnych i czarnych skrzynek bezprawnie przetrzymywanych przez stronę rosyjską. Rosja odmawia nawet dokonania rekonstrukcji samolotu na podstawie jego szczątków, które wciąż znajdują się w Smoleńsku" – czytamy w komunikacie. – Rekonstrukcja tupolewa jest działaniem zalecanym przez ICAO celem zdefiniowania przyczyn katastrofy – przypomniała Palonek.
"Tymczasem strona rosyjska nie tylko odmawia dokonania czynności zalecanych przez ICAO, ale w oświadczeniu MSZ FR z 13 lipca br. nazywa domaganie się tych czynności 'celowym politycznym działaniem'" – czytamy w komunikacie.
"Odmowa Rosji realizacji przepisów ICAO i uchwały komisji Rady Europy ma wszelkie cechy utrudniania postępowania mającego wyjaśnić wszystkie okoliczności śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ostatniego Prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, wszystkich dowódców rodzajów sił zbrojnych RP z szefem sztabu generalnego generałem Gągorem, twórczyni Solidarności Anny Walentynowicz oraz reszty przywódców Polski, którzy polegli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r." – podsumowano.
Odmienne zdanie Rosji
W piątkowym komunikacie rosyjskie MSZ stwierdziło m.in., że Rosję "oskarża się o stwarzanie ze złą wolą przeszkód w ustaleniu "prawdziwych" okoliczności katastrofy (przyp. red. smoleńskiej)". "Na przedmiot spekulacji wybrano temat rekonstrukcji rozbitego samolotu z zebranych na miejscu tragedii fragmentów (...) Ewidentnie mowa tu o zwyczajnym wykonywaniu politycznego zamówienia" – napisano.
"Rosja jest demonizowana w oczach polskiej i międzynarodowej opinii publicznej. Pora, by w końcu urzędnicy w Warszawie zakończyli niepotrzebne praktyki i zajęli się (tą) sprawą" – czytamy dalej w ich oświadczeniu.
Wrak samolotu Tu-154M od 2010 r. znajduje się na płycie lotniska w Smoleńsku. Moskwa twierdzi, że nie może przekazać go Polsce, dopóki nie zakończy swojego śledztwa w sprawie katastrofy z 10 kwietnia 2010 r.
Dostępu do wraku nie ma. Podobnie jak w poprzednich latach jedynym sposobem na zobaczenie go jest wejście na ostatnie piętro bloków sąsiadujących z lotniskiem. Widać stamtąd, że na miejscu przykrywającego dotąd wrak samolotu prowizorycznego hangaru z drewna i brezentu stoi obecnie blaszana konstrukcja. Szczątki samolotu nie są widoczne.