Krasnodębski: Wydarzenia minionej nocy to polityczne harakiri Tuska
– Na naszych oczach wali się jeden z fundamentów obecnej władzy – przychylność części środowiska dziennikarskiego wobec rządzących. Pozostaje pytanie, po co Tusk, który z całą pewnością wiedział o akcji służb w redakcji „Wprost”, uderzył w prasę – mówił na antenie Telewizji Republika prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS.
– Na pierwszej konferencji po ujawnieniu przez tygodnik „Wprost” części taśm Tuskowi udało się zaczarować opinię publiczną. Przekierował uwagę społeczeństwa na odpowiedzialność obcych służba za podsłuchy i wskazywał, że takie działania są nielegalne – mówił Kransodębski.
Jak dodał, przychylne władzy media podchwyciły tę retorykę i wydawało się, że sprawa zostanie „zamieciona pod dywan”.
– Teraz jednak premier się nie wywinie, a akcja ABW i prokuratury w siedzibie „Wprost” tylko pokazała, jak ta władza potwornie boi się tego, co jest na taśmach – mówił europoseł.
Krasnodębski przewiduje, że dymisja ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza to „kwestia godzin”.