– To jest trochę tak, jakby poszli do gabinetu lekarskiego, gdzie używa się niewymienianych od dawna i niesterylnych przyrządów. Być może pacjentowi nic się nie stanie, ale to ogromne ryzyko – mówił na antenie Telewizji Republika Paweł Kowal. Polityk Polski Razem Jarosława Gowina w ten sposób skomentował proces wyborczy w Polsce.
– Staram się unikać mówienia o tym, że sfałszowano wybory, ale proces wyborczy musi być dokładnie sterylny, tak jak przyrządy w gabinecie lekarskim – podkreślał Kowal.
Zwracał również uwagę na sposób liczenia głosów w komisjach. – Powinno się kolegialnie liczyć głosy, a w Polsce każdy członek komisji liczy swoją kupkę. Na świecie jest to niedopuszczalne – wyjaśniał.
Kowal skrytykował również tzw. „książeczkę wyborczą”, która mogła sprawić wiele kłopotów wyborcom. – Kiedy jest karta, nie ma możliwości przebicia długopisu na kolejną kartę – wymieniał zalety jednej karty ze wszystkimi listami.
Odniósł się również do wypowiedzi prezesa Trybunału Konstytucyjnego, który na antenie Telewizji Republika ocenił, że zaproszenie obserwatorów OBWE do Polski to „szaleństwo, które jest jednak dopuszczalne prawem”. – Prof. Rzepliński to bardzo wykształcony człowiek, ale wygląda na to, że nie ma pojęcia, czym się zajmuje OBWE. Tam wypracowano bardzo precyzyjne standardy przeprowadzania wyborów – zaznaczył Paweł Kowal.
– Sądzę, że wybory w Polsce były przeprowadzane byle jak od wielu lat. Oczy otworzył nam wadliwy system informatyczny – zauważył polityk Polski Razem. – Na szczęście rozmawiamy dziś o wyborach – dodał, podkreślając, że jest to ważna dyskusja.