Komorowski: Wybory w ustabilizowanej demokracji prowadzą do niewielkich korekt
Każde wybory w warunkach państwa o ustabilizowanej demokracji, państwa, które ma poczucie własnej wartości i sukcesu, są okazją do pewnej korekty, do wyznaczenia nowych kierunków – mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas spotkania z samorządowcami w Tomaszowie Mazowieckim.
– Każde wygrane wybory są okazją do pewnej korekty, do wyznaczenia nowych kierunków. Ale miejmy tego świadomość, że każde wybory w warunkach państwa o ustabilizowanej demokracji, państwa, które ma poczucie własnej wartości i sukcesu, oznaczają korekty nie takie wielkie – powiedział Komorowski.
Jego zdaniem widoczne w kampaniach wyborczych zapowiedzi wielkich zmian i przeprowadzania rewolucji, to sposób na pobudzanie wyobraźni społeczeństwa i wyborców.
– Ale z doświadczenia, stabilnej przecież polskiej demokracji wynika, że w zasadzie idziemy od 25 lat tymi samymi głównymi, ważnymi i dającymi poczucie bezpieczeństwa i stabilności, ale i szansy rozwojowej, koleinami politycznymi, wyznaczonymi po przełomie ustrojowym – wyjaśnił prezydent.
Jak podkreślił, tymi koleinami w obszarze gospodarki są zasady wolnego rynku, w obszarze polityki zagranicznej - opcja prozachodnia, a w naszym poczuciu bezpieczeństwa i obronności – NATO.
– To jest także głębokie przekonanie, że członkostwo w UE przynosi nam na stałe profity dziś i przyniesie nam także jutro. To są te same reguły życia samorządowego. Idziemy tymi samymi koleinami. Możemy iść mądrzej, możemy iść głupiej, możemy iść szybciej, możemy iść wolniej. Ale każda próba przeskakiwania zbyt gwałtownego z jednej koleiny do drugiej kończy się na tym, że się ląduje w rowie. Przed tym chciałem przestrzec wszystkich – powiedział Komorowski.
Prezydent zachęcał też, by szanować doświadczenie z minionych 25 lat, z „dotychczasowej mądrej drogi”, która przyniosła dobre efekty w skali całej Polski, a także w skali powiatów. Dodał jednak, że szanować nie oznacza tego, by nic nie zmieniać.
– Absolutnie nie. Tylko trzeba szanować dotychczasowy dorobek i ciągle wyciągać wnioski z tego. Wnioski, które powinny prowadzić do przekonania, że jesteśmy tylko ogniwem w łańcuchu polskich pokoleń, ekip rządzących całą Polską i ekip rządzących kawałkiem Polski, jakim jest gmina, jakim jest powiat – mówił prezydent.
Jego zdaniem należy się wdzięczność zarówno konkurencji politycznej, jak i tym wszystkim, którzy do tej pory dźwigali cząstkę odpowiedzialności za Polskę.
– Bardzo mi na tym zależy, aby w okresie kampanii w wyborach samorządowych i we wszystkich następnych kampaniach był taki sposób patrzenia na konkurentów politycznych. Konkurencja nie jest rzeczą złą. Jest dobrą rzeczą w demokracji, w gospodarce, w każdym obszarze życia. Pod warunkiem, że nie zamienia się w chęć deprecjonowania, obniżenia wartości kogoś, z kim się konkuruje. Konkurujmy, ale jednocześnie budujmy w sobie szacunek dla odmiennych pomysłów, dla nawet lepszych pomysłów, nawet jeśli nie są naszymi własnymi – powiedział Komorowski.
Dodał, że przyszłoroczny jubileusz 25-lecia Polski samorządowej będzie dobrym momentem do okazania szacunku dla tych, którzy w różnych etapach przemian „dźwigali ciężko niełatwą odpowiedzialność za Polskę tzw. prowincjonalną, gdzie często były gigantyczne problemy do udźwignięcia”.
– Trzeba to szanować po to, aby budować generalny szacunek Polaków, mieszkańców własnej gminy, własnego powiatu do wysiłku na rzecz wspólnoty – podkreślił Komorowski.
Po zakończeniu spotkania w Tomaszowie Mazowieckim prezydent RP pojechał do pobliskiego Paradyża zwiedzić fabrykę miejscowej Ceramiki.