– Jestem przekonany, że Tadeusz Mazowiecki umierał jako człowiek głęboko spełniony, w takiej absolutnie podstawowej kwestii jaką jest potrzeba każdego człowieka, aby czuć się w porządku wobec ojczyzny – wspominał Tadeusza Mazowieckiego prezydent Bronisław Komorowski.
- Miał świadomość, że zrobił bardzo wiele. Tyle ile potrafił. I że nikt więcej od niego nie potrafił - dodał.
Prezydent w wywiadzie dla TVP Info nie krył, że wiele zawdzięcza Mazowieckiemu. – Pracował w pałacu prezydenckim jako doradca strategiczny, za co będę mu wdzięczny do końca życia – mówił prezydent. Komorowski przyznał też, że "jakaś epoka się kończy". - To grono ojców założycieli, którzy kładli podwaliny pod gmach tego współczesnego państwa polskiego jest coraz mniejsze. Czy to oznacza koniec uprawiania polityki, którą Tadeusz Mazowiecki próbował proponować z większym czy mniejszym skutkiem, nie wiem. Mam nadzieję, że nie. Mam nadzieję, że to jednak gdzieś zostaje we wrażliwości polityków, także współczesnych którzy być może trochę mniej chcą okazywać to, co okazywał Tadeusz: że ważniejsze są rzeczy łączące niż dzielące, że należy szanować i słuchać każdego rozmówcę nawet jeśli jest adwersarzem politycznym i dyskutować w taki sposób, aby nikogo nie ranić - uważa głowa państwa. Jego zdaniem był to "taki sposób uprawiania polityki, w którym było widać, że chodzi o sprawy najważniejsze, a nie o drobne kwestie partyjne czy inne".
Komorowski podkreślił też, że Mazowieckiego cechowała mądrość i umiejętność łączenia odwagi w podejmowaniu decyzji z rozwagą. – Tadeusz Mazowiecki miał na pewno głębokie przeświadczenie o historyczności i doniosłości zmian, które uruchamiał – powiedział.
Jak dodał, "wówczas panowało przekonanie, że musimy zrobić jak najwięcej, żeby tego nie dało się już cofnąć". - I wszyscy adwersarze i krytycy Tadeusza Mazowieckiego nic nie potrafili zmienić w tym co zrobił. Zasadnicze zręby reformy położonej przez niego na przełomie 1989/90 obowiązywały przez całe 25 lat. I wszystkie rządy: i lewicowe, i prawicowe, w zasadzie budowały na tym fundamencie kolejne piętra. Bo były pomysły na radykalne zmiany, ale nic z tego nie wyszło – stwierdził prezydent.
Zdaniem głowy państwa, Tadeusz Mazowiecki był „szczęśliwy z tego, że widział jak Polska rośnie i się rozwija”. – Miał także świadomość mankamentów, słabości ustroju, ludzi i środowisk politycznych. Cierpiał z powodu różnicowania poziomu życia Polaków, różnych form sobiepaństwa. Ale jestem przekonany, że umierał jako człowiek głęboko spełniony, w takiej absolutnie podstawowej kwestii jaką jest potrzeba każdego człowieka, aby czuć się w porządku wobec ojczyzny. Miał świadomość, że zrobił bardzo wiele. Tyle ile potrafił. I że nikt więcej od niego nie potrafił – zakończył Komorowski.
mp, TVP Info, fot. Piotr Drabik/CC
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Nisztor: ws. Collegium Humanum chodzi o masowy proceder kupowania dyplomów - to sprawa ponadpolityczna