Ostatnio opinię publiczną mocno rozgrzewa dyskusja nt. Państwowej Komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15, a w szczególności niepowołanie przez Sejm na jej członka ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Patrząc na narrację lewicowych mediów, była to raczej dobra decyzja.
Wiele osób uważa, że komisja ta będzie remedium na ten problem.Podejrzewam, że tak nie będzie, w najlepszym przypadku ukaże ona skalę tej patologii, zaniechania jakie miały miejsce i zaktywizuje/zachęci instytucje oraz obywateli do działania. W pesymistycznej wersji, skończy się na „biciu piany” i wzniosłych deklaracjach. Powoływanie kolejnych komisji, rzeczników, pełnomocników to objaw słabości i indolencji naszego państwa! Jedynym w pełni skutecznym środkiem walki z pedofilią są sprawne organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości! Mamy odpowiednie narzędzia prawne i instytucjonalne, być może przydałoby się powrócić w Policji i Prokuraturze do specjalistycznych komórek ds. obyczajowości, które zajęłyby się szerzej problemem deprawacji małoletnich.
Mimo swej „słabości” dla wielu „Komisja” jest bardzo niebezpieczna, bo gdy uczciwie podejdzie do swoich obowiązków, to wykaże, że tego typu obrzydliwe zachowania, nie dotyczą tylko Kościoła Katolickiego, co więcej są marginalne w porównaniu z innymi grupami społecznymi i zawodowymi! A skala ochrony i ukrywania tych przestępstw wśród „możnych tego świata” nieproporcjonalnie większa i silniejsza!
Jako były policjant, ojciec szóstki dzieci, jestem zwolennikiem ideologii - „absolutne ZERO tolerancji” dla zachowań krzywdzących dzieci, nie ważne czy to dotyczy - biskupa, celebryty, polityka czy bezrobotnego półanalfabety. Ale nie jestem zwolennikiem ślepego machania „cepem ideologiczno - medialnym” na lewo i prawo! Bezpodstawne rzucenie na kogoś oskarżeń czy też podejrzeń o tego typu praktyki i zachowania, powodują zazwyczaj jego „śmierć cywilną” a nie rzadko i fizyczną. Dlatego też z podobną bezwzględnością powinno ścigać się tych co pomawiają i usiłują to następnie wykorzystać. Mimo tych wszystkich obaw i zastrzeżeń „trzymam kciuki” za efekty działań „Komisji”!