Warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska (zbieżność nazwisk nieprzypadkowa, to małżonka mężczyzny, który podczas protestów pod Sejmem w 2016 r. kładł się na ulicy i udawał brutalnie pobitego przez policję) dołączyła do chóru obrońców profanacji figury Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu.
Tęczową flagą przystrojono nie tylko figurę sprzed bazyliki Świętego Krzyża, ale również kilka najważniejszych warszawskich pomników.
Falę komentarzy wywołał jednak przede wszystkim incydent z figurą Chrystusa. Nasuwa się pytanie, czy tego typu działania nie przyniosą efektów odwrotnych od zamierzonego. Opinie w tej sprawie są podzielone.
Jedna z tych opinii pochodzi właśnie od radnej Diduszko-Zyglewskiej, która stanęła w obronie aktywistów, którzy „przyozdabiali” pomniki, w tym i figurę Chrystusa, tęczową flagą.
– Tęczowa flaga nie profanuje Jezusa. Nie był homofobem, ksenofobem, nacjonalistą - stał po stronie uciśnionych i prześladowanych – stwierdziła lewicowa działaczka.
– Gdyby żył teraz, szedłby w marszu równości - i tak jak 2000 lat temu nie byłoby mu po drodze z hierarchami kościoła – dodała Diduszko-Zyglewska.
Cóż, jest to spore nadużycie z uwagi na fakt, że w czasach Chrystusa nie było ruchu LGBT (a to jemu i "wartościom" przezeń promowanym, nie zaś poszczególnym osobom homoseksualnym, sprzeciwia się Kościół) i że, owszem, Chrystus stał po stronie uciśnionych i prześladowanych, ale nie po stronie grzechu.
To całkiem zabawne, gdy ludzie domagający się np. usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej nagle stają się wielkimi "fanami" Jezusa. Do tego stopnia, że wiedzą nawet, co by zrobił, gdyby żył wśród ludzi w dzisiejszych czasach.
Szkoda, że pani radna nie dopisała jeszcze, że Chrystus na pewno szalenie cieszyłby się z parodii mszy świętej czy "Królewskiej Waginy z Tęczowymi Madonnami" - a tego typu wydarzenia również miały miejsce na marszach równości. No, chyba że po prostu zapomniała, a to zdarza się nawet najlepszym.
Tęczowa flaga nie profanuje Jezusa. Nie był homofobem, ksenofobem, nacjonalistą - stał po stronie uciśnionych i prześladowanych. Gdyby żył teraz, szedłby w marszu równości - i tak jak 2000 lat temu nie byłoby mu po drodze z hierarchami kościoła. pic.twitter.com/7vWgTO9FDH
— Agata Diduszko (@agatadiduszko) July 30, 2020
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.