Sąd Najwyższy zdecydował, że mimo wyroku dożywocia za podwójne zabójstwo Arkadiusz Kraska może opuścić więzienie. Prokuratura uważa, że mężczyzna został niesłusznie skazany i jest niewinny. Śledczy zgromadzili dowody, które świadczą o tym, że gangsterzy we współpracy z policją wrobili Kraskę w zbrodnię sprzed lat. To kolejny wyrok sądu, który wypuszcza niewinnego człowieka niesłusznie skazanego na dożywocie.
W uzasadnieniu Sąd Najwyższy podkreślił, że "nie przesądzając ostatecznego rozstrzygnięcia kwestii zasadności całości wniosku o wznowienie, zwłaszcza tak obszernego jak w niniejszej sprawie, należy podkreślić, że podnoszone w nim wielowątkowe zagadnienia natury faktycznej i prawnej, dotyczące szeregu powołanych dowodów we wskazanym piśmie procesowym, wskazują na trafność nadzwyczajnego środka zaskarżenia w aspekcie przede wszystkim żądania wydania orzeczenia pierwotnego w postaci uchylenia wskazanych na wstępie wyroków".
Wobec tego Sąd Najwyższy uznał, że "dalsza izolacja penitencjarna skazanego Arkadiusza Kraski nie powinna być kontynuowana do czasu merytorycznego rozpoznania wniosku o wznowienie postępowania." Termin rozpoznania wniosku prokuratora o wznowienie postępowania wyznaczony został na dzień 9 lipca.
Wniosek szczecińskiej prokuratury obnaża układ pomiędzy gangsterami i policją. Zastraszając świadków i fałszując dowody, wspólnie doprowadzili do tego, że niewinny - według prokuratury - człowiek odsiaduje wyrok dożywocia. Chodzi o zbrodnię sprzed lat. 8 września 1999 roku w centrum Szczecina zostało zastrzelonych dwóch mężczyzn powiązanych ze światem przestępczym - Marek C. i Robert S.
Gansterzy wraz z policją - zdaniem prokuratury - by ukryć prawdziwych sprawców w zabójstwa wrobili Arkadiusza Kraskę. Żeby zamknąć mu usta, policjant zmusił do seksu partnerkę mężczyzny, a w tym czasie inni funkcjonariusze wywieźli jego małego synka do domu dziecka.