Kolejna osoba zmarła podczas trwającego od trzech dni w Kostrzynie nad Odrą festiwalu Pol\'and\'Rock. W piątek pogotowie ratunkowe przetransportowało do szpitala 54-letniego mężczyznę bez funkcji życiowych. Głos w sprawie zabrał Jerzy Owsiak.
– Medycy, którzy przyjechali wezwani na sygnał, próbowali przez 40 minut reanimować tego mężczyznę. W szpitalu jednak mężczyzna zmarł. Od razu przystąpiliśmy jako policjanci do czynności, które zazwyczaj w tego rodzaju sytuacjach są wykonywane. Mam tu przede wszystkim na uwadze oględziny miejsca zdarzenia, namiotu, w którym został znaleziony przez swojego syna – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik KWP w Gorzowie Wielkopolskim.
– Wstępne czynności wykluczyły udział osób trzecich, natomiast oczywiście decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone – dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejna śmierć podczas festiwalu Pol'and'Rock. Mężczyznę znalazł syn!
Sprawę na konferencji prasowej skomentował Jerzy Owsiak. – Podczas festiwalu Pol'and'Rock doszło do dwóch zgonów, zgonów z przyczyn naturalnych. Dokładną przyczynę poda jeszcze policja, ale nie są to zgony z udziałem osób trzecich. Do niczego takiego nie doszło. Będę dzisiaj o godz. 15 prosić ze sceny, by ludzie mierzyli siły na zamiary. Rajd na festiwalu przez 24 godziny oznacza, że trzeba odpocząć i dbać o siebie – poinformował podczas konferencji Jerzy Owsiak.
– Jeśli chodzi o reakcje służb, wszystko z naszej strony zostało wykonane. Reagowaliśmy natychmiast. Niestety te dwa zgony wpiszą się w nasz festiwal. Teraz przekazujemy sygnał do uczestników festiwalu, że muszą o siebie dbać – dodał. – Sprawdzimy nieregulaminowe napoje wysokoprocentowe. W kilku miejscach już je znaleziono, oznacza to złamanie regulaminu festiwalu. Osoby, które go łamią, zostaną poproszone o opuszczenie Pol'and'Rock. Teraz patrole kontrolują tereny dalej – powiedział Owsiak na konferencji prasowej.