Kłosiński: Wyjazd Kaczyńskiego był strzałem w dziesiątkę

Pierwsza wiadomość, która poszła w świat, to że Jarosław Kaczyński wspomógł ukraińską opozycję - mówił w Publicystycznym Podsumowaniu Dnia Telewizji Republika Jacek Liziniewicz z "Gazety Polskiej Codziennie".
- Ja się zastanawiałem, co tam robił Jacek Protasiewicz - dodał i stwierdził, że "to był chyba przypadek". - Bo nie wiem, jak to inaczej wytłumaczyć. Widać, że rząd był zupełnie nieprzygotowany. Panowie spotkali się jak już było po wszystkim - skwitował dziennikarz "GPC".
Wtórował mu Jerzy Kłosiński z "Tygodnika Solidarność". - To jest wysłannik niskiej rangi, mimo że eurodeputowany, dodatkowo obciążony pewnym ciężarem - powiedział. Jego zdaniem "to rzeczywiście nie była odpowiednia osoba do reprezentowania koalicji rzadzącej czy polskiego rządu". - Można mieć dylemat, czy powinien tam być minister Sikorski. Premier raczej nie powienien, to podkreślał też Jarosław Kaczyński - dodał i zaznaczył, że "trzeba pamietać, że z tyłu tej sprawy mamy Rosję".
Kłosiński przypomniał też, że "na pewno Ukraincy mają ambicję samodzielnego rozstrzygania swoich spraw". - Ingerencja czynników rządzących mogłaby zostać źle przyjęta - podkreślił Liziniewicz.
Zdaniem dziennikarza "Tygodnika Solidarność" "większa rola spoczywa na dyplomacji europejskiej, niż na polskim rządzie". - Polacy powinni wyjść z inicjatywą w Unii przede wszystkim. Wyjazd Jarosława Kaczyńskiego na Ukrainę był strałem w dziesiatkę. To jest normalne zachowanie polityczne, a przy okazji Kaczyński jest w tym wiarygodny, bo kontynuje politykę brata. Ukraińcy wiedzą też, że to może być przyszły premier - podsumował Liziniewicz.
- Chciałoby sie, żeby polski MSZ działał bardziej intensywnie, jeśli chodzi o Europę. A nie widzę żadnej reakcji, poza twitterowym wpisem Sikorskiego. To była zwykła bufonada - podkreślił Kłosiński.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

ZUS przypomina o terminie złożenia wniosków o 800 plus

Szczecin: Ktoś strzelał w kierunku okien, bo na balkonie wisi baner Karola Nawrockiego

Kowalski: Będziemy bezwzględnie rozliczać Tuska, Bodnara i Giertycha
