Komunistyczny generał znów stanie przed sądem. – Mamy nadzieję, że sąd zdecyduje, że jeden ze sprawców zbrodni PRL usłyszy wyrok – mówił w programie „Republika na żywo” prokurator IPN Bogusław Czerwiński.
Decyzją warszawskiego sądu apelacyjnego ponownie ruszy proces Czesława Kiszczaka. Sąd odrzucił zażalenie obrony komunistycznego generała na wcześniejszą decyzję sądu stanowiący, że stan zdrowia Kiszczaka pozwala na jego udział w rozprawach.
– Pion śledczy IPN odniósł drobny sukces, bo sąd zdecydował się zmienić zdanie ws. Kiszczaka – mówił Czerwiński.
Prokurator IPN podkreślał, że choć nie było wielkich szans na powrót sprawy na wokandę, po interwencji okazało się, że stan zdrowia Kiszczaka jednak pozwala mu brać udział w procesie. – Proces powinien rozpocząć się niezwłocznie, jak najprędzej. Straciliśmy prawie rok na zabawę ws. ustalenia, czy Kiszczak jest chory, czy nie – podkreślał prok. Czerwiński.
Wyjaśniał, że obecnie gen. Kiszczak został skazany na karę więzienia z zawieszeniem jej wykonania. Natomiast teraz sąd będzie rozpatrywał apelację jego obrońców.
– Mamy nadzieję, że sąd zdecyduje, że jeden ze sprawców zbrodni PRL usłyszy wyrok – skwitował prok. Czerwiński.