W niedzielę w Katowicach kandydatka Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska złożyła wieńce przed pomnikiem Powstańców Śląskich w Katowicach w 99. rocznicę wybuchu III Powstania Śląskiego. Nie obyło się bez wpadki
Małgorzata Kidawa-Błońska i Borys Budka złożyli w niedzielę wieńce przed pomnikiem Powstańców Śląskich w Katowicach w 99. rocznicę wybuchu III Powstania Śląskiego. Złożyli też kwiaty pod pomnikiem dyktatora III Powstania Śląskiego Wojciecha Korfantego i na jego grobie w Katowicach. Rano Małgorzata Kidawa-Błońska złożyła też kwiaty przed pomnikiem tego polityka w Warszawie.
"Myślimy o tych ludziach, którzy mieli odwagę mieć marzenia o Polsce, o Polsce, która miała dać im poczucie bezpieczeństwa, być miejscem, gdzie ich wartości będą przestrzegane. Dlatego zrobili te powstania, mimo że mówili różnymi językami, pochodzili z różnych kultur, ale mieli to jedno wielkie, wspólne marzenie o Polsce. To byli ludzie odważni, dla których wartością była praca, rodzina i marzenie o ojczyźnie. Dzisiaj, w tym dniu, powinniśmy pamiętać o nich wszystkich - nie tylko o przywódcach powstań, ale o wszystkich, którzy przyczynili się do tego, że możemy dzisiaj w Katowicach cieszyć się wolnością" - powiedziała wicemarszałek Sejmu.
Podczas przemówienia kandydatka chciała zacytować słowa Wojeciecha Korfantego. Niestety zapomniała tekstu i musiała posłużyć się kartką. Sytuację natychmiast wychwycili internauci.
Kidawa przyjechała do Katowic. I żeby zacytować słowa "Pana Korfantego" musiała posłużyć się kartką.
— Marcin Henka #DUDA2020 (@MarcinHenka) May 3, 2020
Niebo płacze...
Ja też pic.twitter.com/sMpKAGL4Jf