- Zaobserwowaliśmy na przykładzie afery reprywatyzacyjnej, jak teoretycznym państwem była Polska za rządów PO i PSL, jak teoretyczną instytucją była prokuratura. Rząd PiS oferuje teraz program „Mieszkanie Plus”, a PO niektórym osobom proponowała co najwyżej „Kamienica Plus” - powiedział dziś w Telewizji Republika Sebastian Kaleta, rzecznik prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości.
- Zaobserwowaliśmy na przykładzie afery reprywatyzacyjnej, jak teoretycznym państwem była Polska za rządów PO i PSL, jak teoretyczną instytucją była prokuratura. Rząd PiS oferuje teraz program „Mieszkanie Plus”, a PO niektórym osobom proponowała co najwyżej „Kamienica Plus”, z wyrzuceniem lokatorów na bruk. Dziś prokuratura działa inaczej i dąży do wyjaśnienia afery reprywatyzacyjnej. W chwili obecnej w związku z nią toczy się około 100 postępowań – mówił Sebastian Kaleta.
- Wcześniej prokuratura w wielu przypadkach odmawiała wszczęcia śledztwa. Na podstawie zawiadomienia orzekała, że nie ma podstaw, aby takie śledztwo rozpocząć. Prokuratura nie przeanalizowała również bardzo wielu dokumentów dostarczonych przez CBA. W stworzonej przez nas „mapie dzikiej reprywatyzacji” wskazaliśmy wątki, które pojawiały się w zawiadomieniach. Wszystkie te okoliczności powinny być dokładnie wyjaśnione. Taki jest obowiązek prokuratury. Prawdy o tym oczekują mieszkańcy Warszawy i całej Polski – dodał rzecznik ministerstwa sprawiedliwości.
- Jedną z osób zawiadamiających prokuraturę była tragicznie zmarła Jolanta Brzeska. Informowała o poważnych nieprawidłościach, fałszywych dokumentach, a prokuratura nie poczyniła nic w kierunku wyjaśnienia tej sprawy. W sprawie śmierci Brzeskiej sprawdzono postępowanie, w którym nie wykryto sprawcy i znaleziono w nim wiele nieprawdiłowości. Winnego tego morderstwa trzeba znaleźć - orzekł Kaleta.