Kaczyński ostrzega członków PiS: Jeżeli przegramy wybory – odejdę
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział swoje odejście, jeśli jego partia przegra przyszłoroczne wybory parlamentarne. Deklaracja padła na komitecie politycznym Prawa i Sprawiedliwości i, według relacji świadków, miała być ostrzeżeniem dla członków partii, którzy wywołują wewnętrzne konflikty, zamiast wspólnie pracować na rzecz zwycięstwa.
Sprawę zupełnie inaczej postrzega "Newsweek", który, pozbawiając wypowiedz prezesa PiS kontekstu, sugeruje, że Kaczyński chce się poddać w razie klęski.
Tygodnik pisze, że podczas posiedzenia komitetu szef Prawa i Sprawiedliwości zwracał uwagę na rosnące w ostatnim czasie notowania Platformy Obywatelskiej oraz podkreślał, że interesuje go tylko takie zwycięstwo, które da Prawu i Sprawiedliwości możliwość samodzielnego rządzenia. Zadeklarował również, że pozostanie prezesem partii tylko, jeżeli uda mu się zwyciężyć w przyszłorocznych wyborach. - Jeśli przegramy przyszłoroczne wybory, to ustąpię ze stanowiska - przytacza "Newsweek".
Jednak jak ustaliła "Rzeczpospolita" Kaczyński miał uświadomić władzom ugrupowania, że ma dość wewnętrznych wojen, które osłabiają listy i apelować o pracę na rzecz zwycięstwa, a jego deklaracja była groźbą, a nie zapowiedzią ucieczki.
- Prezes na koniec komitetu powiedział, że omówione wcześniej listy kandydatów w wyborach do sejmików są słabe. Przekonywał, że jeśli taki sam błąd partia popełni za rok, gdy będzie wystawiać kandydatów do Sejmu, to PO znów będzie miała więcej posłów. Wtedy on nie będzie się dłużej walczył o poprawę jakości list, tylko zostawi partię i jej problemy - mówił gazecie jeden ze współpracowników Kaczyńskiego.
- W partii są ludzie, którzy czekają na jego odejście, ale są też tacy, którzy zdają sobie sprawę, że bez niego PiS ma małe szanse na przetrwanie w tym kształcie - ocenia w rozmowie z "Rz" jeden z członków komitetu politycznego. Z kolei, według "Newsweeka", w Prawie i Sprawiedliwości niewiele osób wierzy w samodzielne zwycięstwo, a współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego polują na jego miejsce.
Kaczyński zapowiedział również, że decyzje w sprawie kandydatów w wyborach prezydenckich podejmie zaraz po zakończeniu wyborów samorządowych. Nieoficjalnie mówi się o pięciu możliwych kandydatach: prof. Andrzeja Nowaka, prof. Piotra Glińskiego, europosłów Andrzeja Dudę i Ryszarda Czarneckiego oraz twórcę SKOK, senatora Grzegorza Biereckiego.