To nie nasza partia jest odpowiedzialna za wojenny charakter życia publicznego - powiedział w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak ocenił, jego ugrupowanie prowadzi nieporównywalnie efektywniejszą politykę w zakresie rządzenia państwem niż przeciwnicy PiS.
Kaczyński uczestniczył w Muzeum Diecezjalnym we Włocławku w konferencji "Być Polakiem - duma i powinność", gdzie wygłosił referat o takim samym tytule.
"Pierwsza przesłanka dobrze prowadzonej polityki, to zapewnienie państwu bezpieczeństwa. Druga, to zapewnienie mu odpowiedniego statusu, czyli układu względnie trwałego określającego jego relacje z innymi państwami. Bycie mocarstwem to najwyższy status. Dzisiaj w gruncie rzeczy takie wielkie mocarstwa są na świecie dwa - USA i Chiny. Do tego aspiruje, ale w gruncie rzeczy straciła ten status, Rosja" - mówił Kaczyński.
W jego ocenie bardzo istotne dla Polski jest posiadanie silnej pozycji w NATO oraz Unii Europejskiej. Prezes PiS wskazał, że są też statusy niemocarstwowe, ale świadczące o powadze danego państwa. "O taki status może zabiegać Polska. On jest to zdobycia" - podkreślił Kaczyński.
"Trzecia rzecz, o którą państwo musi zabiegać to pozycja. Mówię o niej oddzielnie od statusu, bo pozycja jest zmienna. Zmieniała się nawet w odniesieniu do USA. Zabiegać o pozycję, lewarować ją do góry możemy w ramach tego układu, w którym jesteśmy, dobrze go wykorzystując. Państwo musi być emanacją wspólnoty, a ta musi mieć swoją podstawę aksjologiczną. Polska kultura wyrosła w chrześcijaństwa" - dodał lider PiS.
W jego ocenie kwestionowanie pozycji Kościoła katolickiego w Polsce ma charakter niepatriotyczny - bez względu na czyjąś wiarę bądź jej brak. Jak wskazał, polityka społeczna musi zmierzać do zwalczania nędzy oraz różnic społecznych.
"Do kanonu współczesnego polskiego patriotyzmy należy też zaliczyć wymóg rozwoju" - ocenił Kaczyński. Dodał, że to nie PiS jest obecnie zaangażowany w wojennych charakter życia publicznego.
"Nikt nie jest w stanie zaprzeczyć, że my prowadzimy politykę nieporównywalnie efektywniejszą od naszych przeciwników. Gdyby tylko te względy wchodziły w grę - wybory byłyby w zasadzie formalnością. Jedyną metodą walki z nami jest wobec tego budowanie muru nienawiści" - wskazał Kaczyński.