Paweł Schmidt oskarża byłą żonę, że pobierała świadczenie 500+ na troje dzieci, mimo że jej nie przysługiwało. – Pod jej opieką było dwoje dzieci. Dostaliśmy pismo z urzędu, by zwrócić niesłusznie pobrane pieniądze – mówi mężczyzna. Co na to wierna posłanka?
– To nieprawda – odpowiada Joanna Schmidt na informacje, że pobierała świadczenie niezgodnie z przepisami.
Joanna i Paweł Schmidt rozwiedli się we wrześniu 2016 roku. – Jeszcze gdy byliśmy małżeństwem, złożyliśmy wniosek o 500+. Mieliśmy troje dzieci, więc otrzymywaliśmy tysiąc złotych. Środki przekierowałem na konto żony, ponieważ to na niej spoczywał większy ciężar opieki nad nimi – mówił Paweł Schmidt.
Po rozwodzie podzielili się opieką nad dziećmi.
– W tym czasie moja była żona nadal otrzymywała świadczenie na troje dzieci. Zorientowałem się, gdy otrzymałem pismo z urzędu, który wypłacał środki, że nie zgadza się numer konta. Okazało się, że była żona zmieniła jego numer. Podałem więc swój. Wówczas moja była żona złożyła w urzędzie donos, że pobieram świadczenie, mimo że mi się nie należy – mówił Schmidt.