Od początku ciszy wyborczej do niedzieli do godz. 5 rano w całym kraju doszło do 253 incydentów łamania ciszy wyborczej. Większość z nich dotyczyła zrywania plakatów i umieszczania na nich obraźliwych wpisów - powiedział w niedzielę PAP podkom. Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji.
Jak poinformował policjant, w związku z obowiązującą ciszą wyborczą doszło do 253 incydentów, z czego 230 to wykroczenia, a 23 przestępstwa.
Do incydentów doszło m.in. w Białymstoku, Krakowie i Wrocławiu.
Podkom. Rzeczkowski zwrócił uwagę, że wszelkie naruszenia ciszy wyborczej należy zgłaszać policji. "Chodzi m.in. o rozpowszechnianie materiałów wyborczych, zwoływanie zgromadzeń, zrywanie plakatów, organizowanie pochodów i manifestacji oraz wygłaszanie przemówień" – dodał.
Przypomniał, że za złamanie ciszy wyborczej może grozić grzywna od 20 do 5 tys. zł.
Podkreślił również, że policjanci na terenie całego kraju prowadzą wzmożone działania, polegające głównie na zapewnieniu bezpieczeństwa i porządku publicznego.
"Celem policyjnych działań podczas wyborów jest głównie ochrona obwodowych komisji wyborczych przed i w trakcie głosowania oraz do czasu zliczenia głosów, niedopuszczenie do zakłócenia porządku publicznego związanego z wyborami, czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem w ruchu drogowym w związku z prowadzonymi działaniami w zakresie zabezpieczenia wyborów" - podał.
Od północy z piątku na sobotę do końca głosowania w niedzielę w całej Polsce obowiązuje cisza wyborcza. Podczas jej trwania nie wolno prowadzić agitacji wyborczej, czyli publicznie nakłaniać lub zachęcać do głosowania w określony sposób. Oznacza to, że nie wolno zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień czy rozpowszechniać materiałów wyborczych. Cisza wyborcza obowiązuje także w internecie.