— Planowana jest oficjalna wizyta prezydenta Polski na Ukrainie jeszcze w tym roku; jeśli nie zajdą jakieś nadzwyczajne przeszkody, to w październiku Andrzej Duda powinien odwiedzić Ukrainę — powiedział szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski.
Dziś prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Prezydencki minister przekazał, że w trakcie ponad godzinnej wideorozmowy obaj przywódcy omówili cztery główne kwestie. Pierwszą z nich były plany wizyty prezydenta Polski w Kijowie.
— Mogę poinformować, że planowana jest wizyta oficjalna prezydenta Polski na Ukrainie jeszcze w tym roku, w przyszłym miesiącu. A więc jeśli nie zajdą jakieś nadzwyczajne przeszkody, to w październiku prezydent Duda powinien odwiedzić Ukrainę —powiedział Szczerski.
Drugim tematem rozmowy prezydentów była sytuacja epidemiczna i zdrowotna związana z pandemia koronawirusa. "Prezydenci rozmawiali o tym, jak oba nasze kraje walczą z wzrastającą liczbą zachorowań i jak przygotowują się do sezonu jesienno-zimowego. Te działania są bardzo podobne. Sytuacja w obu krajach jest na bieżącą monitorowana; będą podejmowane kolejne działania służb zdrowotnych i sanitarnych o bardzo podobnym charakterze, jeśli chodzi o odpowiedzialną reakcję na pandemię" - poinformował minister.
Jak dodał Szczerski, prezydent Zełenski zapewnił Andrzeja Dudę, że "sytuacja na Ukrainie, jeśli chodzi o możliwości służby zdrowia, jest pod kontrolą i w żadnej mierze nie mamy do czynienia z sytuacją, w której można by mówić o niepokojącym zjawisku niewydolności sytemu".
Prezydenci wymienili się też ocenami wydarzeń na Białorusi. "Oczywiście jesteśmy zgodni co do tego, że to Białorusini powinni mieć prawo do swobodnego określenia przyszłości swego kraju i Białoruś, jak każde państwo europejskie, zasługuje na to, by mieć wolne, demokratyczne wybory oraz przywódcę, który posiada legitymację pochodzącą z niekwestionowanych i spełniających międzynarodowe standardy wyborów" - powiedział Szczerski.
Jak zaznaczył, "ważnym elementem jest, by liderzy ruchów społecznych na Białorusi skonsolidowali swoje działania i wypracowali wspólną płaszczyznę programową, by mogła ona stanowić podstawę do współpracy i dialogu politycznego także ze stroną społeczną".
Według Szczerskiego obaj prezydenci poparli europejską odpowiedź na wydarzenia na Białorusi, jeśli chodzi o system sankcji. "Ukraina także deklaruje przystąpienie do tego reżimu sankcyjnego, który wypracuje Unia Europejska" - przekazał prezydencki minister.
Prace nad listą osób związanych z władzami na Białorusi, które miałyby zostać objęte unijnymi sankcjami, trwają w Brukseli. Obecnie mówi się o 30-40 nazwiskach. Ma być to jeszcze tematem dyskusji między przedstawicielami państw członkowskich na posiedzeniach grup roboczych. Inne źródło unijne przekazało, że w dyskusjach w grupach roboczych nie wszystkie państwa popierają dodawanie kolejnych nazwisk do listy sankcyjnej.
Czwartym tematem rozmowy Dudy i Zełenskiego była sytuacja na wschodzie Ukrainy. — Prezydent Zełenski poinformował o naruszeniach zawieszenia broni, o pojawiających się coraz częściej naruszeniach poczynionych ustaleń, podkreślając jednocześnie, że nadal strona ukraińska przywiązuje fundamentalną wagę do procesu normandzkiego i że w najbliższym czasie odbędą się kolejne spotkanie w ramach tego formatu i że jest to format, który wciąż jeszcze jest podstawowym instrumentem rozwiązywania konfliktu w Donbasi— powiedział Szczerski.
Format normandzki tworzą Niemcy, Francja, Rosja i Ukraina. Zełenski informował w sierpniu po spotkaniu w Kijowie z szefem niemieckiego MSZ Heiko Maasem, że uzgodniono, iż we wrześniu powinien odbyć się kolejny szczyt tzw. czwórki normandzkiej.
Jak mówił Szczerski, Zełenski przekazał polskiemu prezydentowi, że mamy do czynienia z pogłębiającym się kryzysem, jeśli chodzi o realizację porozumień mińskich. — Naruszenia są częste, żołnierze ukraińscy giną na wschodniej Ukrainie i widać więc, że konflikt nie wygasa — zaznaczył szef gabinetu prezydenta RP.
Konflikt zbrojny w Donbasie wybuchł po zwycięstwie prozachodniej rewolucji w Kijowie, która doprowadziła do obalenia na początku 2014 roku ówczesnego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Wiosną tamtego roku wspierani przez Rosję rebelianci proklamowali w Donbasie dwie samozwańcze republiki ludowe — doniecką i ługańską.