Już po aferze? ABW zatrzymała menedżera restauracji Sowa & Przyjaciele
– ABW zatrzymała menedżera restauracji Sowa & Przyjaciele. Prawdopodobnie to kluczowa postać w grupie, która od roku nagrywała ministrów – ujawnia na jedynce wtorkowa Gazeta Wyborcza.
Według gazety, zatrzymanie menedżera warszawskiej restauracji, w której podsłuchano m.in. bulwersującą rozmowę Marka Belki i Bartłomieja Sienkiewicza to efekt przeszukań pod pięcioma adresami, gdzie mieszkają lub pracują osoby podejrzewane o zakładanie pluskiew.
Wedle „Wyborczej” wśród tych osób jest też major Biura Ochrony Rządu Dariusz P., wyrzucony trzy miesiące temu za przekazywanie informacji dziennikarzom.
– Chcę jednak bardzo mocno podkreślić, że po raz pierwszy w historii po 1989 roku mamy do czynienia z sytuacją nie, że nagrywa rozmówca rozmówcę, ale po raz pierwszy mamy do czynienia ze zorganizowanym z zewnątrz - w sensie rozmówców - nielegalnym podsłuchem. Krążą informacje i są podstawy, by sądzić, że ten proceder był dobrze zorganizowany, trwał długo i dotyczył kilku miejsc – mówił na poniedziałkowej konferencji Donald Tusk. Premier ujawnienie taśm nazwał „próbą zamachu stanu”.
Ze słów szefa rządu i informacji „GW” wynika więc, że za „próbą zamachu”, czyli podsłuchiwaniem szefów ważnych instytucji państwa stał menedżer odwiedzanej przez nich restauracji Sowa & Przyjaciele. Afera wyjaśniona, nic się nie stało…